Ariana | Blogger | X X

20.08.2017

Chciałabym zostać…

           

 Chciałabym zostać…
                         Chciałabym zostać…
                                     Chciałabym zostać…
                                                   Chciałabym zostać…
                                                              Chciałabym zostać…
                                                                                ...sobą?

Kim chciałabyś zostać w przyszłości? Dziesięcioletnia dziewczynka nie miała problemu z odpowiedzią, unosząc swoje drobne rączki, wykrzyknęła „Nauczycielką, nauczycielką!”.

Na jakie studia się wybierasz – pytają teraz wszyscy wokół. I tu pojawia się pewien problem….


Zdaję sobie sprawę, że zapewne niewiele osób w moim wieku jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, w jakim zawodzie chciałoby pracować. Mnie jednak jako osobie, która lubi mieć wszystko zaplanowane to pytanie od jakieś czasu ciąży szczególnie mocno. Jeszcze niedawno wydało mi się, że ja nie mam problemu z odpowiedzią, przecież od dziecka wiedziałam, kim chciałbym zostać, ale teraz, gdy rok nauki w liceum za mną nie jestem już tak pewna mojej odpowiedzi.

Jak mogłabym być pewna, że moim przeznaczeniem jest nauczanie? Najgorsze jest jednak to, że nawet jeśli założę, że tak jest, to skąd mogę wiedzieć, czy powinnam uczyć w klasach 1-3 jak zakładał mój plan, czy skręcić w stronę polonistyki? Skąd mogę wiedzieć, czy potrafię uczyć, zainteresować, przecież nikt nie potrzebuje korków z języka polskiego, a tym bardziej lekcji dodatkowych nie potrzebują siedmiolatkowie. Nikt nie może mi powiedzieć czy potrafię dotrzeć do dziecka, skoro mowa jest o jednej osobie, a w szkole będzie około dwudziestu uczniów. Nikt nie może mi powiedzieć, czy będę dobrym pedagogiem, dopóki nim nie zostanę, ale wtedy będzie już za późno na osądy, bo wyborów nie da się cofnąć, a pięciu lat wymazać i rozpocząć od nowa.

W tym miejscu pojawia się kolejna wątpliwość, ponieważ kim innym miałabym zostać? Redaktorem, wychowawcą w domu dziecka, a może kimś zupełnie innym? Tylko kim? I kto może mi zdradzić ten sekret?

Nikt nie powie mi czy się nadaję, ponieważ nikt tego nie wie, nawet ja sama. Nikt nie powie mi też, kim powinnam zostać, gdyż to ma być moja decyzja, nie koleżanki, czy mamy. Ale co jeśli już nie wiem? Gdy dziecięce marzenia i wyobrażenia się rozwiały, a ja zamiast wcześniejszych krętych ścieżek, widzę przed sobą pustkę? Skąd mam wiedzieć, co jest dla mnie, a co nie? Jak mogę podjąć decyzję, która zaważy na całym moim życiu, skoro nie jestem jej pewna i pewnie nigdy nie będę.

Wiecie co?  Przestały mi się marzyć konkretne przedmioty, czy sytuacje. Chciałbym po prostu zobaczyć siebie za pięćdziesiąt lat z uśmiechem na twarzy, mówiącą: Gdyby każdemu udawało się przeżyć tak dobrze swoje życie. Chciałabym być szczęśliwą. 

Ah te wybory rozszerzeń w drugiej klasie, dlaczego to musi decydować o wyborze studiów i dlaczego nagle okazuje się to tak piekielnie trudne?

5 komentarzy:

  1. Przede mną tez ostatni rok w szkole średniej i tak jak Ty, niby wiem, że polonistyka, ale... ale może jednak nie? Może sie do tego nie nadaję? Może tego nie chcę?
    Życzę nam obu, żeby się udało znaleźć dobrą drogę życiową! Zostaję na Twoim blogu na dłużej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jak ja to dobrze znam... Ja również przez całe liceum byłam pewna, na jakie pójdę studia. Tylko że... w końcu na nie nie poszłam. I to nie dlatego, że się nie dostałam, gdzie tam. Dostałabym się bez problemu, maturę zdałam pięknie. Tyle że w ostatniej chwili złożyłam papiery na politechnikę i się dostałam. I tam zostałam. Nie mogłam zrobić absolutnie nic głupszego :| Właśnie skończyłam trzeci rok, teraz robię praktyki i jestem absolutnie pewna, że nie chcę pracować w tym zawodzie. Ale co mogę teraz zmienić? 22 lata na karku, za rok ślub, a po ślubie chciałabym założyć rodzinę. Nie mam siły na kolejne studia, na zaczynanie wszystkiego od nowa. Nie mam pojęcia, co zrobić ;(

    Także jeśli coś Wam się marzy od dawna, to jednak coś w tym jest. Nie rzucajcie się na głęboką wodę przez decyzję podjętą pod wpływem chwili, serio. Ja nie polecam.

    www.claudiaaareads.blogspot.com

    PS Podoba mi się tu, więc zostaję na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi zostały 3 lata do podjęcia decyzji o studiach i wiem, że to będzie ciężki wybór.
    Pozdrawiam, ann-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Na różnych etapach życia, zdarza mi się zastanowić co by było gdyby. Gdybym wybrała inny kierunek studiów, gdybym podjęła inne decyzję. Ale każda z dokonanych decyzji ukształtowała mnie, a zbiegiem lat zmienia się moja perspektywa, postrzeganie świata. Wiem jedno (i mam nadzieję, że nie jestem w tym odosobniona) chcę być w życiu szczęśliwa. Chcę się otaczać ludźmi, których kocham, chcę czytać, wybudować bibliotekę,chcę podróżować chcę żyć - najlepiej jak potrafię, może czasami z błędami, ale chcę :)

    Pozdrawiam cieplutko, dziennikbibliotekarki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybory rozszerzeń to pikuś. Wybory przedmiotów, które zdajesz na maturze to już w ogóle tragedia ;/


    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń