Tytuł polski: Radio Silence
Autor: Alice Oseman
Wydawnictwo: Harper Collins
Frances ma jasno określone plany na przyszłość i nikt nie przeszkodzi jej w ich realizacji, nawet to kim ona sama jest naprawdę.
Sytuacja zmienia się jednak, gdy z dziewczyną kontaktuje się twórca jej ulubionego podcastu...
[książka została wydana w Polsce, jednak ja czytałam wersję oryginalną i to tę wersję omawiam]
To w żadnym wypadku nie
jest książka o miłości, chociaż wątki miłosne się w niej pojawiają i są
napisane w naprawdę bardzo dobry sposób – nie są nachalne, czy przerysowane, a
raczej subtelne i rozwijają się w swoim własnym tempie. Jest to za to książka o
poszukiwaniu siebie, o studiach, o jaką presji młodzi ludzie nakładają sami na
siebie, bądź którą narzucają im rodzice i absolutnie każdy z tych wątków
rozwija bardzo dobrze, pozwalając czytelnikowi wczuć się w sytuacje bohaterów,
zrozumieć ich motywację i problemy, a także, jestem pewna, że wielu młodym
ludziom pozwoli spojrzeć na swoje życie z zupełnie innej perspektywy. Jest to
też książka o relacjach rodzinnych, które bywają dobre, ale mogą być też bardzo
toksyczne i dwie rodziny, ukazane tutaj niejako na zasadzie kontrastu, po
prostu dobrze zrobiły tej książce. A także o przyjaźni, takiej prawdziwej,
która pozwala człowiekowi na bycie sobą i która nie składa się jedynie z
dobrych chwil, i tutaj książka bardzo dobrze pokazuje jak ważna jest rozmowa z
drugą osobą i jak wiele może dać wsparcie drugiej osobie. Jest to w końcu
książka o pasji do rysowania i do tworzenia opowieści. Muszę przyznać, że to
właśnie wątek podcastu był dla mnie najbardziej intrygujący i, że to jego
realizacja podobała mi się najbardziej, ponieważ wątek ten w naturalny sposób
napędzał akcje całej powieści, a same fragmenty nagrań umieszczone na stronach
tej powieści, dodawały czegoś naprawdę dobrego całej historii, sprawiały, że
czytałam ją z jeszcze większym zainteresowaniem, a same jego rozwiązanie uważam
za jak najbardziej udane.
Jest to też książka zadziwiająco mroczna, lecz by nie odebrać Wam radości z czytania, nie powiem o tym dlaczego.
Radio Silence to jedna
z tych książek młodzieżowych, która w zupełnie naturalny i nienachalny sposób
przedstawia problemy, z którymi zmagają się młodzi ludzie. To także jedna z
tych książek, które gdy już zacznie się je czytać, to nie ma się ochoty ich
odłożyć aż do samego końca, bowiem nawet jeśli obiektywnie nie dzieje się tu
nic szczególnego, tak nasza sympatia do bohaterów trzyma nas przy tej historii.
Mądra, nieprzegadana, z nieco mrocznym klimatem, stanowi wręcz lekturę
obowiązkową dla młodych ludzi, którzy stoją właśnie przed ważną decyzją. A
gdybym miała wskazać największą zaletę tej powieści, to powiedziałabym, że jest
nią to, że jest tu tak wiele dobrze uzupełniających się wątków, że trudno
powiedzieć, o czym właściwie jest ta książka, i to jest w niej absolutnie
rewelacyjne.
Autor: Alice Oseman
Wydawnictwo: Harper Collins
Frances ma jasno określone plany na przyszłość i nikt nie przeszkodzi jej w ich realizacji, nawet to kim ona sama jest naprawdę.
Sytuacja zmienia się jednak, gdy z dziewczyną kontaktuje się twórca jej ulubionego podcastu...
[książka została wydana w Polsce, jednak ja czytałam wersję oryginalną i to tę wersję omawiam]
&&&
Chyba nie odkryję Ameryki, mówiąc, że lubię czytać książki
młodzieżowe. Ostatni rok pozwolił mi także na przełamanie mojej bariery
językowej i uwodnił mi, że z moim poziomem językowym mogę sięgać po powieści w
języku angielskim. Dlatego też, gdy tylko nadarzyła się okazja, by sprawić
sobie prezent i zakupić książko w tym języku nie zawahałam się ani chwili, nie
chciałam bowiem przepuścić świetnej okazji nie tylko do podszkolenia moich
zdolności językowych, jak i wzbogacenia mojej półki o pięknie wydaną pozycję. O
Radio Silence słyszałam zaś wiele
dobrego, a mimo że książka została wydana w Polsce, tak dostępna jest jedynie
na jednej stronie, więc zdecydowałam się podjąć wyzwanie i spróbować swoich sił
z oryginalną powieścią, i… Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że ta
książka aż tak mnie zaskoczy.
“So, who’s the strange one? ” I grinned
“I don’t know”, he said, and then shrugged. “Sometimes I think if łobody spoke to me, I’d never speak again.”
“That sound sad. ”
Radio Silence czytało mi się niezwykle dobrze, a to za sprawą naprawdę
prostego i przystępnego języka, jakim posługuje się Alice Oseman oraz tego, że w
książce tej brakuje sztuczności, o którą nie trudno w książkach młodzieżowych.
Bohaterowie używali tu bowiem slangu, jednak nie wplatali młodzieżowych słów w
każdą swoją wypowiedź, przeklinali, ale nie robili tego bez wyraźnego powodu, a
także rozmawiali ze sobą w pełny naturalności sposób, bez przerysowania,
sztucznych ozdobników czy wyniosłych metafor. Warto też docenić to, że
pojawiające się w książce wiadomości tekstowe również przyjęły prostą, ale jak
najbardziej odpowiednią formę i nie były ani sztucznie podniosłe, ani zbyt
banalne. W powieści tej widać po prostu, że jej autorka, nie tak dawno sama była
nastolatką, dlatego wie, jak porozumiewa się ze sobą młodzież i nie bała się
tego pokazać w tej historii.
Bardzo naturalnie wypadli też bohaterowie tej powieści,
którzy, chociaż pod wieloma względami byli okropnie wręcz zwyczajni, tak
działało to, jak najbardziej na korzyść tej książki, ponieważ pozwalało, mi
jako czytelnikowi wczuć się w ich sytuację. Frances, główna bohaterka Radio Silence jest mi bardzo bliska, ze
względu na to, że w zależności od towarzystwa, w jakim się znalazła, pozwalała
sobie na bycie dwiema różnymi osobami – we własnym towarzystwie była zakręconą,
fanką podcastu Universe City, fangirl oraz artystką, w szkole była zaś ułożoną
„kujonką” oraz przewodniczącą szkoły. Dziewczyna popełniała błędy i bywało, że
nie widziała oczywistych dla czytelnika znaków, jakie dawał jej los, ale
potrafiła się przyznać do porażek, a jej nieuważność można łatwo wytłumaczyć
emocjami, które w niej buzowały. Nie była to więc w żadnym wypadku bohaterka
idealna, ale to nie takich potrzebujemy w literaturze. Dobrze wypadła też
kreacja pozostałych bohaterów powieści, którzy byli zwykłymi nastolatkami, więc
bywali nieco roztrzepani i zbytnio dramatyczni w swoich słowach i czynach, ale
dodawało im to jakiegoś realizmu, a dzięki temu, że każdy z nich posiadał swoją
własną, całkiem nieźle rozpisaną historię, dziejącą się gdzieś w tle oraz
niepowtarzalne charaktery, można było poczuć do nich nić sympatii. Rewelacyjna
jest w Radio Silence także reprezentacja LGBTQ+, ponieważ orientacja seksualna
w żaden sposób nie definiowała takich postaci, a po prostu stanowiła jeden z
elementów ich kreacji – takiego przedstawiania tych wątków potrzebujemy
zdecydowanie więcej, zarówno w literaturze, jak i w filmie.
“I’m so sorry”, He said again, his expression geenuinely concerned.
“Are you crying? Oh, wow, I sound llke Wendy from Peter Pan”
His eyses unfocused momentarily before looking at me again. “Girl, why are you crying?”
“I’m not….” I said. “Well, on the inside maybe.”
Jest to też książka zadziwiająco mroczna, lecz by nie odebrać Wam radości z czytania, nie powiem o tym dlaczego.
“You get swearing when you’re drunk.”
“I’m always swearing inside my head.”
“Everyone’s different inside their head”
Moja ocena:
★★★★★★★★☆☆
(rewelacyjna)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz