Tytuł oryginału: Thirteen reasons why
Tytuł polski: Trzynaście Powodów
Autor: Jay Asher
Tłumaczenie: Aleksandra Górska
Tłumaczenie: Aleksandra Górska
Wydawnictwo: Rebis
W którym momencie niezadowolenie
z własnego życia zmienia się w mgliste myśli o własnej śmierci? W którym
momencie nasze słowa zmieniają się w coś poważnego – ostateczną decyzję? Kiedy
człowiekowi zaczyna brakować sił, aby zmierzyć się z samym sobą? Jak to jest
postawić na sobie krzyżyk?
Po powrocie do domu uczeń liceum
Clay Jenson odnajduję pod drzwiami tajemniczą paczkę pozbawioną adresu
zwrotnego. Początkowo chłopak odczuwa podekscytowanie - czyżby list od
tajemniczej wielbicielki? Nastolatek nie mógł się jednak spodziewać, że w tym
niewinnie wyglądającym pudełku znajduję się siedem kaset, na których zostały
nagrane powody, dla których jego koleżanka popełniła samobójstwo. Dlaczego to
właśnie on miał wysłuchać historii o efekcie śnieżnej kuli?
Chociaż po przeczytaniu opisu Trzynastu Powodów byłam niezwykle ciekawa tego, co znajdę na jej kartach, to
przerażały mnie również własne oczekiwania względem jej treści. Jako
wielbicielka powieści z ludzką tragedią w tle chciałam odnaleźć w tej książce
coś głębokiego, jakąś ukrytą głęboko prawdę coś, co wstrząsnęłoby moim życiem
i z wielką ulgą muszę przyznać, że się nie zawiodłam.
Szata graficznej książki, w
drugim nakładzie uległa całkowitej zmianie. Niebieskie odcienie ustąpiły
miejsca stonowanym szarością a Clay musiał dzielnie oddać swoje miejsce Hannah,
ponieważ to właśnie ją zdecydowano się umieścić tym razem na okładce.
Poprzednia oprawa podobała mi się o wiele bardziej, ponieważ pomimo jednego
głównego koloru to miała w sobie coś oryginalnego i tajemniczego. Wydanie,
które teraz zostaję nam teraz przedstawiono jest schludne, jednak pozbawione
czegoś charakterystycznego i związanego bezpośrednio z tą powieścią. Gdybym będąc w księgarni nie zwracała uwagi tytuł, (który nawiasem mówiąc jest intrygujący) a
jedynie na obwolutę to przeszłabym obok tej powieści zupełnie obojętnie, zapewne
nawet jej nie zauważając.
Trudno mówić o rozczarowaniu, gdy potwierdzają się twoje oczekiwania.
Świat przedstawiony w książce
jest bardzo dobrze wykreowany. Mamy tutaj normalne liceum i zwyczajnych uczniów,
nic nie jest wyolbrzymione lub zminimalizowane. Każdy coś ukrywa, jedni uczynki
cięższe, inni coś z pozoru nieznaczącego, nikt nie został jednak przedstawiony,
jako idealny. Postacie w tej książce poznajemy na podstawie ich przeszłości,
nieprzyjemnych wspomnień, o których Hannah nam opowiada. Mimo to sytuacje
zostały tak przedstawione, że charaktery nastolatków nie zlewają się ze sobą,
każdy tutaj jest inny, inaczej mówi i inaczej się zachowuje. Bohater, przez którego poznajemy całą
historię – Clay jest nieśmiałym chłopcem, który nie lubi być w centrum uwagi.
Początkowo czytelnikowi trudno jest zrozumieć, dlaczego to właśnie on jest
jednym z powodów śmierci koleżanki, przecież zdaje się taki delikatny. Wraz z
biegiem historii i poznawanymi wspomnieniami zaczynamy się zastanawiać nad
ciemną stroną nastolatka, nad tym, co takiego strasznego był w stanie zrobić.
Nikt nie wie ze stuprocentową pewnością, w jakim stopniu jego postępowanie odbija się na życiu innych. Bardzo często nie mamy choćby bladego pojęcia. Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba.
Zagłębiając się w kolejne strony
tej książki zatracamy się jednocześnie w ten zwykły, szary świat, który okazuję
się przepełniony potworami ukrytymi pod maskami nastolatków. Niewiele postaci
popełniło tutaj coś, co uznalibyśmy za karygodne, ich zachowanie określiłabym
raczej nieodpowiednim. Mimo wszystko to właśnie oni przyczynili się zupełnie
nieświadomi do samobójstwa Hannah. I właśnie ten fakt przeraził mnie
najbardziej. Na wspomnienie zasługuje również fakt, że autor powieści nie stara się na siłę moralizować czytelnika. Przedstawia wszystko oczami nastolatka bez nie potrzebnych wstawek i dzięki mu za to.
Byłem zbyt słaby, by iść. Przynajmniej myślałem, że jestem zbyt słaby. Ale prawdę mówiąc, byłem zbyt słaby, żeby spróbować.
To nie jest powieść, którą powinno
czytać się w zatłoczonym autobusie, czy na szkolnych przerwach. Aby naprawdę
zapoznać się z tragedią tych młodych ludzi trzeba zaszyć się w ulubionym fotelu
ze słodką herbatą w dłoniach i pozwolić sobie na analizę kolejnych sytuacji. W tej książce jest bowiem jakiegoś rodzaju narkotyk, który nie pozwala na chwilę oddechu przed przeczytaniem następnego rozdziału. Od razu po zakończeniu części drugiej mamy niewyobrażalną chęć zajrzenia do następnej części. Wszystko splata się ze sobą w taki sposób, że niesamowicie mocno wzmaga naszą ciekawość co do następnych zdarzeń.
Osobiście nie płakałam w trakcie powieści, lecz dziesięć minut później, gdy położyłam się w łóżku sam na sam z własnymi myślami. Najgorszy był moment, w którym zdałam sobie sprawę, że wszystko, o czym przeczytałam dzieję się naokoło mnie. Nie mówię tutaj o samobójstwie a osoby, które już tę lekturę przeżyły dobrze wiedzą, o czym mówię.
Osobiście nie płakałam w trakcie powieści, lecz dziesięć minut później, gdy położyłam się w łóżku sam na sam z własnymi myślami. Najgorszy był moment, w którym zdałam sobie sprawę, że wszystko, o czym przeczytałam dzieję się naokoło mnie. Nie mówię tutaj o samobójstwie a osoby, które już tę lekturę przeżyły dobrze wiedzą, o czym mówię.
Moja ocena:
★★★★★★★★★☆
(wybitna)
(wybitna)