Ariana | Blogger | X X

23.09.2023

Opowieść warta słońca, gwiazd i kilku łez

Tytuł oryginału: The Sun and the Star
Tytuł polski: Słońce i Gwiazda
Autor: Mark Oshiro, Rick Riordan
Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc
Wydawnictwo: Galeria Książki

Nica dręczy nawołujący go głos z Tartaru, najgłębszej części Podziemia. Wydaje mu się, że wie czyj – wzywa go Bob, dawny tytan Japet, którego Percy i Annabeth musieli zostawić w Podziemiu, uciekając z królestwa Hadesa. Najnowsza przepowiednia Rachel Dare, a także sny Nica uzmysławiają mu, że Bob jest w tarapatach. Syn Hadesa musi wyruszyć mu na pomoc, czy się to podoba Panu D i Chejronowi, czy nie. I oczywiście Will upiera się, by mu towarzyszyć. Lecz czy istota ze światła zdoła przeżyć w najmroczniejszej krainie świata? I co znaczy wers przepowiedni, który mówi, że Nico będzie musiał zostawić tam coś o „równej wartości“?

(opis wydawcy)


&&&

Czasem, chociaż z utęsknieniem czekam na jakąś książkę, gdy ta ląduje już w moich rękach, trudno mi przekonać samą siebie, by zacząć ją czytać. I chociaż oczywiście zdarza się, że moje obawy są słuszne, i dana opowieść nie daje mi ostatecznie, tego, czego w niej szukałam, to zdarza się, na szczęście też, że dostaje nie tylko to, czego pragnęłam, ale też coś więcej.

Słońce i Gwiazda dało mi nie tylko radość, ale też kilka łez kręcących się w kącikach oczu.

I nawet Tartarowi trudno było zniszczyć tak gorejącą nadzieję.


Bo chociaż to opowieść jakich wiele: o dwójce ludzi, stanowiących swoje zupełne przeciwieństwa, którzy jakimś cudem zakochali się w sobie i teraz będą musieli się zmierzyć z własnymi uczuciami, a przy okazji wykonać powierzoną im misje. Przynajmniej dla mnie, ma ona mimo wszystko w sobie coś wyjątkowego. To nieopisywalne „coś”.

Może to zasługa bohaterów, których mam wrażenie, że znam bardzo dobrze.

Może ich relacji, w której, choć jest i niepewność, i niedopowiedzenia, to widać wzajemną troskę bohaterów o siebie i, to, że po ludzku z różnym skutkiem, ale jednak się starają i wybierają siebie nawzajem.

Może to poczucie humoru, które jest tu dokładnie takie jak w innych książkach z uniwersum: momentami absurdalne, by nie powiedzieć głupie, a czasem nieco sarkastyczne.

Może to naprawdę zgrabne wykorzystanie wydarzeń z poprzednich książek z uniwersum, z nowymi przygodami.

Może to scena w ogrodzie, a może ostatnia scena w łodzi.

Syn Apollina zakochujący się w synu Hadesa.

To właśnie miłość.

I może to „coś” to zasługa tego wszystkiego, a może niektóre książki mają w sobie coś dla nas wyjątkowego, czego nie można do końca nazwać, ani wskazać, co sprawia, że stają się nam bliskie. Nie wiem.

Ale wiem, że Słońce i Gwiazda to opowieść, której nie tylko chciałam, ale której potrzebowałam.


Moja ocena:

★★★★★★★☆☆

(rewelacyjna)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz