Ariana | Blogger | X X

24.06.2025

Romans zdecydowanie nie tylko na lato

 Tytuł oryginału: Just for the Summer

Tytuł polski: Romans tylko na lato

Autorka: Abby Jimenez

Tłumaczenie: Katarzyna Bieńkowska 

Wydawnictwo: Muza

Nad Justinem ciąży klątwa: każda kobieta, z którą randkuje, zaraz po zerwaniu znajduje miłość swojego życia. W dodatku, po niefortunnym poście na portalu Reddit, o klątwie Justina wie chyba cały świat. Ta sama klątwa wisi nad Emmą. I kiedy zagaduje Justina na czacie, wymyślają plan: umówią się ze sobą i zerwą. Potem oboje znajdą miłość swojego życia. Szalony pomysł... i dlatego właśnie może im się udać.

To miał być krótki romans, tylko na lato. Ale kiedy z niespodziewaną wizytą wpada toksyczna matka Emmy, a Justin musi przejąć opiekę nad trójką rodzeństwa, nagle ich plany ulegają zmianie. A oni muszą sobie ze wszystkim poradzić.

I może się tak zdarzyć, że tym razem los rzeczywiście połączył idealną parę.

(opis wydawcy)

&&&


„Romans tylko na lato” to ten rodzaj komedii romantycznej, który już od pierwszej strony miał w sobie dla mnie ten szczególny rodzaj magii. Już na samym wstępie, czytając wpis Justina na Reddicie, uśmiechnęłam się bowiem do siebie kilkukrotnie. Potem bohater zaczął zaś rozmawiać z Emmą, a ja poczułam, że wierzę w tę relację od samego początku. W odpowiednich proporcjach widziałam w niej dowcipność i niezręczność typową dla początków i w końcu chemię między nimi.

20.05.2025

Baseballista + cukierniczka = rewelacyjny romans

 

Tytuł oryginału: Caught Up

Tytuł polski: Caught Up

Cykl: Windy City (tom #3)

Autorka: Liz Tomforde

Tłumaczenie: Anna Gurgul

Wydawnictwo: NieZwykłe

Kai Rhodes to gwiazda drużyny baseballowej z Chicago. Coraz trudniej jest mu pogodzić uprawianie zawodowo sportu z organizacją opieki dla swojego piętnastomiesięcznego syna. Mężczyzna został samotnym ojcem i kompletnie sobie z tym nie radzi.

Nie pomaga mu też fakt, że po zaledwie paru tygodniach pracy zwalnia każdą nianię. Tym razem jednak nie będzie mógł tak szybko zrezygnować z opiekunki, bo jego trener powierzył tę funkcję… własnej córce.

Miller Montgomery z zawodu nie jest nianią, a cukiernikiem. Lecz kiedy tata prosi ją, żeby pomogła w opiece nad dzieckiem jednego ze swoich najlepszych zawodników, dziewczyna nie potrafi odmówić.

Spędzi z baseballistą i jego małym synem całe wakacje i szybko się okaże, że to zdecydowanie zbyt krótko. Wszystko kiedyś się kończy, a ona nigdy nie była typem dziewczyny, która lubi zobowiązania.

(opis wydawcy)


&&&


Mówiłam to przy okazji Mile High, a potem musiałam się powtórzyć przy jeszcze lepszym The Right Move, Liz Tomforde potrafi pisać powieści, które po prostu do mnie trafiają i niesamowicie umilają mi czas. Co więcej, są dla mnie na tyle emocjonujące i satysfakcjonujące, że nawet po zakończeniu ich lektury zostają ze mną jako tytuły, które szczerze polecam innym, szukającym dobrych historii miłosnych.


Obiecałeś że pomożesz mi odnaleźć równowagę w życiu, więc pomyślałem, że ja pomogę ci odnaleźć radość. 

Caught up zdecydowanie zasili tę listę. Tym, co ujęło mnie, tym razem są wątki rodzinne, zarówno dotyczące ludzi, z którymi łączą nas więzy krwi, jak i przede wszystkim tych, których na naszą rodzinę wybieramy. Wybrzmiewa to w kontekście drużyny baseballowej, która jest zakochana w Maxie, synu głównego bohatera, i razem z nim celebruje jego małe, dziecięce sukcesy. W relacji braci Rhodes, którzy są dla siebie wsparciem w codziennym życiu i cieszą się tym, że razem mogą grać na jednym boisku. W relacji Miller i jej ojca, który przed laty porzucił dla dziewczyny karierę i teraz ona czuje, że jest coś mu winna, że powinna udowodnić, że była warta tego poświęcenia, nawet jeśli miałaby to robić wbrew własnym pragnieniem. Ten ostatni wątek wybrzmiewa rewelacyjnie w kontekście drugiej rodzicielskiej relacji, a więc Kai’a i Maxa, w której to ojciec nie czuje się wystarczająco dobry, dla swojego syna i wciąż obwinia się o robienie zbyt mało.

I w końcu, ponieważ przede wszystkim jest to powieść romantyczna, pomiędzy mężczyzną, który czuje się niewystarczający jako ojciec i kobietą, która wciąż czuje się niewystarczająca jako córka, nawiązuje się pewna nić porozumienia. On, ten, który zawsze wybiera odpowiedzialność, potrzebuje, aby ktoś potrząsnął jego światem i pokazał, że nie wszystko musi robić sam. Ona, wolny duch, który potrzebował przystani i udowodnienia, że nie we wszystkim trzeba dawać z siebie dwieście procent. Romans profesjonalnego baseballisty oraz niani jego syna. Brzmi absolutnie banalnie i być może dla części czytelników takie właśnie będzie. Dla mnie, chociaż nie jestem szczególną fanką motywu niani w romansach, ze względu na kontekst tej historii, to jak autorka zestawiła ze sobą charaktery naszych bohaterów, problemy, z którymi muszą się zmierzyć, ten motyw sprawdza się tutaj bardzo dobra. W tej relacji są pewne uszczypliwości, trochę bezpośredniego flirtu, jest chemia między bohaterami, którzy nie tylko mówią, że im na sobie zależy, ale udowadniają to na kartach tej książki.

Ponownie drobną skazą na całości są dla mnie sceny erotyczne. Nie odpowiada mi bezpośredniości i to, że mogłyby dotyczyć tak naprawdę jakichkolwiek bohaterów, bo w nich gubią się charaktery postaci. 


To, że jesteś utalentowana, nie oznacza, że cokolwiek komuś wisisz. Jedyne, co jesteś winna tacie, to odnalezienie własnego szczęścia.

 

Moim zdaniem Caught up to absolutnie rewelacyjna powieść romantyczna, która bardzo sprawnie zestawia i splata ze sobą wątki rodzinne, kreuje także pełnokrwistych bohaterów, ze swoimi historiami i przeżyciami, i gdzieś w tym wszystkim potrafi także zbudować między postaciami relację miłosną, której rozwój obserwowałam z największą przyjemnością, bo dział się gdzieś mimochodem. Jeśli lubicie romanse sportowe to czytajcie koniecznie!


Moja ocena:

★★★★★★★☆☆

(rewelacyjna)


8.03.2025

Literacki ciepły kocyk


Tytuł oryginału: Out on a Limb

Autorka: Hannah Bonam-Young

Wydawnictwo: Bedford Square Publishers

Winnifred "Win" McNulty has always been wildly independent. Not one to be coddled for her limb difference, Win has spent most of her life trying to prove that she can do it all on her own. And, with some minor adjustments, she's done just fine. That is until she has a one-night stand with the incredibly charming Bo, a perfect stranger. And that one night changes everything. While Bo is surprisingly elated to step up to the plate, Win finds herself unsure of whether she can handle this new challenge on her own or if she’ll need a helping hand. Together, Win and Bo decide to get to know one another as friends and nothing more. But, as they both should know by now, life rarely goes according to plan.

(opis wydawnictwa)

[książka w moment publikacji nie została wydana w Polsce]

&&&


Gdy przeczytałam, że ta książka opiera się na motywie nieplanowanej ciąży, nie byłam przekonana czy to coś dla mnie. Było jednak coś przyciągającego w tej pięknej pastelowe okładce, co w połączeniu z tym jak wiele dobrego słyszałam o tym tytule, sprawiło, że zapragnęłam dać mu szansę. Okazało się, że absolutnie było warto.