Ariana | Blogger | X X

3.10.2021

O lecie, mężczyźnie i szybowcach, czyli naprawdę krótko o „Po lecie wszystko będzie inaczej”


Cena za stanie się sobą jest tak wysoka, a mimo wszystko się ją płaci.

W świecie, w którym niby każdy może być, kim chce, to na mnie spoczywa ciężar udowodnienia tego, kim jestem. 

Ja odpowiadam, że po tym lecie wszystko się zresetuje. Powstanie czas przed i po. 


Po lecie wszystko będzie inaczej to właściwie urywek właściwej historii, na który składa się zaledwie dziesięć lotów, które główny bohater odbywa z własnym ojcem. To także tak naprawdę książka monolog, która pozwala wejść do głowy Peety, który po tym lecie w końcu ma stać się tym, kim czuje się naprawdę – mężczyzną. Niemniej jego korekta płci wpływa nie tylko na niego samego, ale na całe jego najbliższe otoczenie, na wszystkie najbliższe mu osoby i właśnie to możemy obserwować na kartach tej książki. Książki napisanej w dość poetycki sposób, a mimo to takiej, która bardzo mocno momentami uderzała w moje emocje. Miałam poczucie, że chociaż odczucia głównego bohatera są tak naprawdę dla mnie nieosiągalne, tutaj mogłam ich dotknąć, i chociaż przez chwilę, wydawało mi się, że rozumiem (chociaż wiem, że to tak naprawdę niemożliwe). 120 stron, tyle liczy sobie powieść Siri Kolu, a mimo to zaznaczyłam w niej 34 cytaty, dłuższe i krótsze, ale takie które chciałam dla siebie zachować, albo dlatego, że wydawały mi się po prostu w przeróżny sposób piękne, albo dlatego, że uważam je za istotne, za warte zapamiętania i może napisania w jakimś widocznym miejscu, by zobaczyli je wszyscy.

I może po skończeniu czytania tej książki zrodziła się we mnie myśl, że chciałabym by była o wiele dłuższa, ale uważam, że nawet w tak niewielkiej ilości stron zwarta została istota tej historii.

Mam w sobie takie poczucie, że być może książka aż tak by mnie nie poruszyła, gdybym po jej przeczytaniu, mogła powiedzieć sobie, tak jak zwykle, że to fikcja. Problemem w tym, że w tym przypadku to nieprawda, bo to o czym opowiada  „Po lecie wszystko będzie inaczej” spotyka codziennie wielu ludzi i właśnie ta świadomość, ostatecznie doprowadziła mnie do granicy płaczu.

To nie jest książka przełomowa, ani idealna ale moim zdaniem po prostu ważna i zdecydowanie warto poświęcić na jej przeczytanie wolną chwilę.


Moja ocena:

★★★★★★★☆☆

(bardzo dobra) 

  

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz