Ariana | Blogger | X X

30.03.2024

O polskiej młodzieżówce, przy której świetnie się bawiłam

Tytuł polski: Zanim wybuchnie słońce

Autor: Józefina Płotka

Wydawnictwo: Young

Leon, zbuntowany nastolatek, który ma za sobą trudne przejścia w gimnazjum, mieszka w małym nadmorskim miasteczku.

Mierzy się z wieloma problemami i na każdym kroku jest wystawiany na próbę. Kłopoty przytłaczają go tak bardzo, że kiedy w pewnym momencie jego sytuacja nagle się pogarsza, postanawia sprzeciwić się ojcu, dyrektorowi szkoły. Wpada na iście szatański plan – będzie udawać związek z chłopakiem, którego jego tata nie lubi i który ma złą opinię zarówno wśród nauczycieli, jak i w mieście.

Daniel, kochający być w centrum uwagi, zgadza się na ten układ. Nie przeczuwa jednak, że zaprzyjaźni się z Leonem i być może w końcu dopuści do głosu swoje emocje.

Między chłopakami nawiązuje się nić porozumienia. Okazuje się, że łączy ich więcej, niż przypuszczali: obaj dobrze wiedzą, jak to jest być obgadywanym, obaj znają smak zawodzenia oczekiwań innych i pogoni za marzeniami, które nigdy się nie spełnią.

(opis wydawcy)

&&&

Pierwsze 50 stron zastanawiałam się, czy warto czytać dalej. Potem zastanawiałam się już tylko, czy naprawdę muszę wstać na zajęcia, czy mogę jednak zrobić sobie wolne, żeby doczytać tę historię.


– Nie masz mnie lubić, masz udawać, że tak jest.

– A co, jeśli serio cię polubię?


Zanim wybuchnie słońce ma bowiem w sobie coś takiego co absolutnie mnie pochłonęło: naturalność relacji między bohaterami, w której na wszystko znajdzie się odpowiedni moment i nic nie dzieje się ot tak, a przy tym odpowiednie tempo, dzięki któremu absolutnie nie chciałam przerywać lektury.

Jest tutaj, poza tym kilka naprawdę dobrych scen, jak rozmowa z Adamem, sceny na balkonie, czy sceny w domu Daniela, które sprawiły, że szeroko się uśmiechnęłam i poczułam, że to właśnie dla takich scen nadal czytam młodzieżówki. I może główny bohater zachowywał się momentami tak bardzo, jak typowy dramatyzujący nastolatek, że mając te kilka lat więcej, miałam ochotę przewracać oczami, ale z oczywistych względów nie mogę tego uznać za coś złego w książce dla młodzieży. Nie jestem też fanką wątku przyjaźni Leona z Hanią, który gdzieś zniknął po drodze i tego z Weroniką, którego nie potrafiłam zrozumieć. Autorce udało się za to całkiem nieźle zarysować bohaterów, chociaż mam wrażenie, że lepiej jednak lepiej zarysowane tu są pewne relacje niż charaktery postaci.


Nie ma takiej możliwości, żebyś mnie rozczarował. Słońce jeszcze nie wybuchło, tak? Jakoś sobie z tym poradzimy.


Wszystko to jednak traci na znaczeniu w obliczu prostego faktu: bawiłam się przy tej książce naprawdę rewelacyjnie. Zanim wybuchnie słońce to dosyć prosta młodzieżówka, ale mająca swój urok, dzięki któremu czerpałam dużo przyjemności z jej lektury. I czasem dokładnie tyle wystarczy bym ciepło myślała o jakimś tytule.


Moje ocena:

★★★★★★★☆☆☆

(bardzo dobra)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz