Tytuł polski: Simon oraz inni homo sapiens
Autor: Becky Albertalli
Tłumaczenie: Donata Olejnik
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Simon Spier prowadził życie podobne do swoich rówieśników. Przypadek sprawił jednak, że chłopak „poznał” tajemniczego chłopaka kryjącego się pod pseudonimem Blue. Codziennie wymiany maili z nieznajomym sprawiają, że Simon zaczyna akceptować prawdę o swojej orientacji, a potem zakochiwać się w osobie, której nigdy nie spotkał.
I jak to zwykle bywa wszystko nagle komplikuje się jeszcze bardziej. Między przyjaciółmi a Spierem zaczyna dochodzić do nieprzyjemnych spięć. Jeden ze znajomych chłopaka przechwytuje jego korespondencja i zaczyna go szantażować - albo mu pomoże, albo cała szkoła dowie się o nim i co gorsza o Blue. Na dodatek powiedzenie rodzicom prawdy o samym sobie wydaje się wzywaniem trudniejszym niż przeniesienie góry.
&&&
Książek młodzieżowym na rynku
pojawia się ostatnio tak dużo, że czytelnik nie wie na co zwrócić uwagę. Na
półkach pojawiają się zarówno powieści dobre, które mają coś do
przekazania odbiorcy, lekkie czyli te przy których możemy po prostu się odprężyć, jak i te nudne oraz te po
prostu złe. Wysyp danego produktu wiąże się, bowiem zawsze z gwałtownym
spadkiem mniemania o danej rzeczy, a w ty, przypadku o konkretnym typie
literatury. Autorzy coraz częścią piszą historie skierowane do nastolatków, myśląc,
że to usprawiedliwi wszystkie ich błędy, większe bądź mniejsze niedociągnięcia, brak
konsekwencji, popadanie w schemat, wtórność ich twórczości.
Na szczęście Becky Albertalli nie jest jedną z takich pisarek.
Podczas czytania jej książki czułam, że autorka wiedziała, o czym chce pisać,
że ma pomysł i wie co chce przekazać młodym ludziom. Udało się jej co więcej
stworzyć powieść, którą mogę uznać za jedną z najlepszych w swoim gatunku.
- Co to jest Dementor?
Nie. Nie wierzę.
- Nie jesteś już moją siostrą.
- Aha, czyli coś z Harry'ego Pottera.
W tej książce przewijają się postaci, które wyróżniają się
z grupy na mnóstwo sposobów. Mamy czarnoskórą Abby, żyda Nicka i tytułowego
Simona – homoseksualistę. Wydawać by się mogło, że autorka przesadziła i
stworzyła powieść przesadnie nawiązującą do potrzeby tolerancji. W trakcie
lektury wspominanie „odmienności” wydają się, jednak w pełni naturalne i nijak
nie krzyczą na czytelnika, a dodają jedynie powieści ciekawszego wymiaru.
Albertalli nie stworzyła, bowiem historii, która nakazuje akceptację dla innych,
ale pokazuje dlaczego jest ona taka ważna, dlaczego warto być otwartym na
innych i nie oceniać ich.
Nie mogę też zapomnieć o naprawdę dobrej kreacji bohaterów.
Simon, choć ma przyjaciół, którzy zaakceptowaliby go bez mrugnięcia okiem to
zachowuje się jak nastolatek bojąc się ujawnić prawdy o swojej
orientacji. Chłopak zachowywał się jak zwykły młody człowiek, w którym
buzowały ciekawość, ale też ludzka obawa, a to dodawało całej historii
niezwykłego uroku. Postaci drugoplanowe, chociaż nie błyszczały na tle
tytułowej postaci to nie zostały też pominięte, jak to się często zdarza.
Posiadały one własne charaktery, odczuwały emocje, miały charakterystyczne
zachowania i posiadały mające sens motywacje. Począwszy od obracającego
wszystko w żart ojca Simona, przez zagubionego Martina, kochającego gitarę
Nicka, po uwielbianą przez wszystkich Abby.
Pisarka całkiem nieźle poradziła
sobie też z kreacją tajemniczego Blue. W trakcie lektury o bycie nim
podejrzewać można niemal każdego, co przyprawia o pozytywny zawrót głowy. Mimo,
że miałam swój typ, który uważałam za pewny przez większość powieści, to dzięki
jednemu elementowi cała moja wizja rozpadła się. Wydaje mi się, że choć odgadnąć tożsamość korespondencyjnego przyjaciela Spiera nie jest szczególnie trudno, zwłaszcza dla starszych czytelników, to wątek ten daje dużo przyjemności w trakcie czytania.
- Czasami jest tak, że o wiele więcej wysiłku kosztuje, by się nie uśmiechać.
Albertalli decydując się na opowiedzenie nam historii z perspektywy Simona
dodała coś ciekawego całej książce. Narracja jest, bowiem prowadzona prostymi
zdaniami z użyciem codziennego słownictwa, co powoduje, że w trakcie lektury
można uwierzyć, że słyszymy opowieść nastolatka. Pisarce udało się znaleźć też
złoty środek w używanym słownictwie – nie przesadziła z wulgaryzmami, nie
stworzyła dziwnego slangu, ale napisała książkę pisaną codziennością.
Pamiętając, że Simon
oraz inni homo sapiens to
przede wszystkim opis fragmentu życia narratora, w którym wiele się zmieniało, opis uczuć chłopaka był kwestią dla mnie bardzo ważną. Okazało się, że dla samej pisarki również takowe opisy były istotne. Dzięki dobrze prowadzonej narracji potrafiłam
wczuć się w sytuacje bohatera, a co więcej przeżywałam jego przygody potrafiąc
postawić się w jego sytuacji.
Sama fabuła nie jest odkrywcza – ot opowiada o chłopca, który będą homoseksualistą boi się do tego przyznać, jednak poznaje przez inernet innego nastolatka, w którym się zakochuje. Książkę dzięki temu czyta się bardzo szybko, a jej nikła objętość sprawia, że nie zorientujemy się, kiedy przeczytamy ostatnią stronę.
Sama fabuła nie jest odkrywcza – ot opowiada o chłopca, który będą homoseksualistą boi się do tego przyznać, jednak poznaje przez inernet innego nastolatka, w którym się zakochuje. Książkę dzięki temu czyta się bardzo szybko, a jej nikła objętość sprawia, że nie zorientujemy się, kiedy przeczytamy ostatnią stronę.
Jestem zbyt zajęty zakochiwaniem się w kimś, kto nie jest nawet prawdziwy.
Simon oraz inni
homo sapiens to książka, która kojarzyć mi
się będzie niezmiennie z epitetem uroczy
– zarówno ze względu na okładkę jak i treść właściwą. Jest to jedna z tych pozycji, które będę polecać, ponieważ to kawałek tej naprawdę dobrej literatury młodzieżowej, który skradł fragment mojego serca. Nie ma jednak co kłamać,
że jest to powieść skomplikowana czy bardzo ambitna, bo taką nie jest i chyba być nie miała.
Jeśli macie ochotę na przyjemną i słodką książkę z morałem w tle powieść Becky Albertalli będzie dla was idealna. Ja bawiłam się przy niej wyśmienicie.
Jeśli macie ochotę na przyjemną i słodką książkę z morałem w tle powieść Becky Albertalli będzie dla was idealna. Ja bawiłam się przy niej wyśmienicie.
Moja ocena:
★★★★★★★★☆☆
(rewelacyjna)