Tytuł polski: Krótka historia sztuki
Autor: Susie Hodge
Tłumaczenie: Jerzy Jarosław Malinowski
Wydawnictwo: Alma-Press
Krótka historia sztuki to nowe,
całkowicie innowacyjne wprowadzenie do tematu sztuk pięknych. Skonstruowana w
prosty sposób książka omawia ponad 100 najważniejszych dzieł sztuki od rysunków
naskalnych w Lascaux po współczesne instalacje i łączy je z najważniejszymi
kierunkami, tematami i technikami w malarstwie i rzeźbie.
Zwarta w treści i bogato
ilustrowana, książka wyjaśnia jak, dlaczego i kiedy następowały zmiany w
sztuce, kto te zmiany wprowadzał, na czym polegały, gdzie wszystko to się
działo i jakie niosło konsekwencje. Autorka, unikając artystycznego żargonu, w
sposób przystępny i zrozumiały opisuje dzieje sztuk plastycznych na przestrzeni
wieków.
&&&
W pierwszej klasie szkoły
średniej musiałam przetrwać przedmiot zwany kulturą. Dlaczego przetrwać?
Ponieważ wbrew temu, co mogłoby się wydawać, nie był to przedmiot, na który
wystarczyło przychodzić, by zbierać dobre oceny. Nasza nauczycielka traktowała bowiem
swoje lekcje jako najważniejszą ze wszystkich. Wymagała w dodatku byśmy kuli
przypadkowe daty, imiona, suche cechy kierunków i długie definicje. Nie trudno
się domyślić, że nikt nie lubił tych zajęć, tym bardziej że były prowadzone
okropnie nudno, na zasadzie: przeczytajcie sami treść podręcznika (w którym
wszystko ograniczało się do nudnych informacji, uzupełnionych ładnymi zdjęciami
i kilkoma trudniejszymi zwrotami). Wszystko to sprawiło, że sztuka zaczęła mi
się kojarzyć z tym, co nieinteresujące, straciłam zapał do jej poznawania. Gdy
w skrzynce mailowej zobaczyłam propozycje zrecenzowania książki o sztuce
właśnie, stwierdziłam, że to nie dla mnie. To na pewno takie same nudny,
wyobrażałam sobie. Następnego dnia jednak coś mnie tknęło i pomyłam: co mi
szkodzi, a nuż mi się spodoba. I wicie co? Absolutnie nie żałuję!
Konceptualizm nie jest kierunkiem jednego tematu, nie ma grup ani manifestów, natomiast prace są często kontrowersyjne i mają zabarwienie polityczne. Głównymi środkami wyrazu pozostaje performance, a przede wszystkim różnego rodzaju ilustracje.
Tym, co jako pierwsze rzuca się w
oczy w przypadku Krótkiej historii sztuki
jest sposób jej wydania. Piękny złoty grzbiet, prosta, ale ładna okładka ze
skrzydełkami o przyjemnej fakturze i tworząca świetny kontrast granatowa
sklejka. Jak się okazuje równie dobrze wygląda wnętrze książki. Wszystko jest
tu schludne, tekst jest wyraźny, tytuły tekstów od razu rzucają się w oczy.
Daty znalazły się w prawym rogu w ładnym, niewielkim kole, które
łatwo odnaleźć, ale nie razi ono w oczy. Najważniejsze dokonania, a więc miejsce na różne ciekawostki, zostało wyraźnie oddzielone od tekstu, zarówno czarną linią, jak i mniejszą czcionką, dzięki
czemu, choć zmienia ono miejsce na stronie, wciąż łatwo jest je znaleźć.
Dodatkowe informacje takie jak inne dzieła twórcy, czy najważniejsi przedstawiciele
danego stylu, zawsze znajdują się w odpowiednim miejscu, tworząc harmonie z
tekstem właściwym. Obrazy są naprawdę wyraźne i wystarczająco duże by można
było im się przyjrzeć. Na dole każdej strony znajdziemy zaś odnośniki, które wskazują, gdzie w książce
możemy znaleźć inne związane z przedstawionym obrazem informacje, co bardzo
ułatwiło mi poruszanie się po książce. Wszystko to zaś zostało wydrukowane na
dobrej jakości śliskim papierze. Jednym słowem: dzieło to prezentuje się
nadzwyczaj dobrze i może być gratką dla ludzi, kochających pięknie wydania.
Kręty, wijący się styl Klimta zdaje się w miejscach pokrytych metalem płaski i przypomina iluminowane średniowieczne manuskrypty, bizantyjskie mozaiki albo japońskie drzeworyty, natomiast w miejscach pokrytych farbą jest żywy i trójwymiarowy.
Książka dzieli się na cztery
rozdziały i są to kolejno: kierunki, dzieła, tematy, techniki. Każdy poprzedza
krótki spis treści, który ułatwia poruszanie się po utworze i wraz z obrazem na
sąsiadujące stronie ładnie rozpoczyna kolejne działy. W pierwszym znajdziemy
najbardziej podstawowe informacje o kierunkach w sztuce. W drugim, najdłuższym
w całej książce, krótkie omówienie konkretnego dzieła, ze zwrócenie uwagi na
jego najważniejsze elementy. W następnym w kilku słowach przeczytamy o najpopularniejszych
tematykach, jakich dotyka sztuka, z wyróżnieniem tego, skąd się wzięła i kogo
dotykała. W ostatnim zaś treściową notatkę o pochodzeniu i dalszych losach
konkretnych techniki malarstwa i rzeźby, a także krótkie wyjaśnienie, na czym
dana technika polega, jak się ją tworzy. Gdybym miała wybrać faworyta,
wahałabym się pomiędzy trzecim i czwartym rozdziale, ponieważ techniki były dla
mnie najbardziej interesujące, w dodatku to w tym dziale dowiedziałam się najwięcej,
jednak tematyki wydają się szczególnie przydatne w obliczu moich przygotowań do
matury.
Malarstwo rodzajowe przedstawia sceny z życia codziennego. Malarstwo narracyjne ukazuje różne historie. Oba te terminy opisują zwykle ten sam rodzaj sztuki. Słowo „rodzaj” nie służy w tym przypadku do opisu kategorii malarstwa – historycznego, martwej natury czy portret– lecz tematu.
Susie Hodge opisała tutaj
wszystko naprawdę przyjemnym językiem. Brakowało tutaj pozostawionych bez
wyjaśnienia obcych dla laika wyrażeń, a język całości był więc naprawdę
przystępny i miły w odbiorze – zdania były proste, wyjaśnienia logiczne i łatwe
w przyswojeniu, ciekawostki naprawdę interesujące.
Autorka umiejętnie dawkowała
informacje, nie zrzucając czytelnikowi na głowę ogromnej ilości nazwisk, dat,
czy definicji, ale przekazując to, co najistotniejsze, prawdziwą istotę
całości. Pozwoliło to na uniknięcie długich, nieinteresujących wywodów i
sprawiło, że całość jest naprawdę treściwa, a dzięki temu naprawdę trudno tu o
nudę.
Podmalówka to pierwsza, najcieńsza warstwa farby, zwykle w neutralnym tonie, nakładana jako podkład dla kolorów i form skończonego dzieła.
Swoją nazwę zawdzięcza temu, że znajduje się pod finalną warstwą farby. Istnieje kilka różnych rodzajów podmalówki noszących nazwy odpowiadające ich kolorystyce…
Krótka historia sztuki to rewelacyjnie wydana książka, na której
kartach w przystępny sposób zostały przedstawianie najważniejsze wiadomości o
kształtowaniu się naszej kultury. Nie brakuje tu interesujących ciekawostek,
pięknych obrazów, a dobry styl Hodge, sprawia, że książkę czyta się
błyskawicznie, nie mając okazji, by się ponudzić. Jeśli zaś nie macie chęci, by
przeczytać tę powieść na raz, to nic nie stoi na przeszkodzie, by ją sobie
dawkować, czytając po kilka stron dziennie, co więcej ta książka świetnie się
do tego nada.
Rewelacyjna pozycja dla zwykłych
ludzi, którzy na sztuce się nie znają, nawet tych, którym wydaje się ona czymś
sztywnym i okropnie nudnym.
Moja ocena:
★★★★★★★★☆☆
(rewelacyjna)
Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję Wydawnictwu Alma Press!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz