Ariana | Blogger | X X

14.01.2019

[TOP #3] Ulubieni bohaterowie Marvela



Niemal każdy człowiek na świecie wie czym jest Marvel i o czym opowiadają filmy tego studia. Nie każdy wie, jednak to jest być ich częścią – przeżywać kolejne premiery, śmiać się z dość prostych żartów, płakać z błahych zapewne dla wielu powodów. Bo owszem, możemy traktować te produkcje jako proste historie o walkach facetów w rajstopach z potworami i nie ma w tym absolutnie niczego złego, ba nawet nie lubienie tego uniwersum jest dla mnie w pełni zrozumiałe. Wiem, jednak, że kawałek mojego serca już na zawsze będzie należał do tych bohaterów i ich historii.

&&&

Mogłabym stworzyć listę mającą pięćdziesiąt pozycji i wypisywać na niej każdą postać jaką polubiłam, każdą, której śmierci zapewne bym żałowała. Nie chciałam jednak tego robić. Chciałam podzielić się z Wami bohaterami, którzy skradli pewną część mnie, takich, których pojawiania się zawsze, absolutnie zawsze wyczekuje, takich którzy doprowadzili mnie do śmiechu i do łez, takich których zniknięcie z uniwersum byłoby dla mnie niczym wyrwanie serca z piersi. Oto, więc przed wami bardzo skromny ranking, moi ulubieni z ulubionych, czyli  Moja Wielka Trójka bohaterów z filmów Marvela.

3# Spider-Man (Peter Parker)
Ta postać ma dla mnie podwójne znaczenie. Już jako dziecko pojawiała się bowiem w uwielbianych przeze mnie kreskówkach i do dzisiaj uważam go za pierwszego bohatera jakiekolwiek dzieła czy to filmowego, czy książkowego, którego pokochałam. Później straciłam jednak zapał do superbohaterów, z nieznanych mi powodów przestałam się nimi interesować, straciłam kontakt z całym tym światem. Aż w końcu dwa lata temu wybrałam się z kuzynostwem na Spider-man Homecoming i wszystkie moje gorące uczucia względem tego uniwersum odżyły, mogę powiedzieć, że dzięki produkcji, zakochałam się w  tym świecie na nowo.
Co jednak ujęło mnie w samej postaci Petera Parkera? To, że mimo całego bałaganu związanego z nadludzkimi zdolnościami i walką ze złem, pozostał zwykłym nastolatkiem. Odważnym, chociaż trochę nieśmiałym, gdy przychodzi do kontaktu z innymi ludźmi, upartym, lekkomyślnym, niepoważnym, infantylnym, wesołym. Absolutnie nie głupim, a wręcz odnajdującym w nauce przyjemność. Oddanym przyjaciołom, szybko się przywiązującym, szukającym aprobaty wszystkich wokół, rozumiejącym swoje błędy i dbający o dobro innych. Nie można też zapomnieć o najbardziej uroczej stronie naszego Spider-mana, czyli jego byciu ogromnym geekiem, który każdą sytuację potrafi przyrównać do sceny z filmu bądź dopasować do niej odpowiedni podkład muzyczny, a każdy spotkany członek Avengersów jawi mu się jako gwiazda nad gwiazdami, idol nad idolami. Jest chłopakiem, którego chce się mieć za najlepszego przyjaciela, takiego, którego chce się przytulić i już nigdy nie wypuścić z ramion.
I tak dla mnie jedynym prawdziwym Peterem Parkerem jest Tom Holland, chociaż pozostały aktorów wcielających się w tę rolę także całkiem lubię. 

2# Iron Man (Tony Stark)

Na pierwszy rzut oka człowiek odrzucający. Ukazujący się jako arogancki, wyrachowany, zbyt pewny siebie, egoistyczny, przemądrzały, playboy o ego sięgającym księżyca, alkoholik. Przynajmniej w pierwszym Iron Manie. Postać ta jest bowiem chyba najdynamiczniej rozwijającą się w całym uniwersum Marvela. Tony w każdym kolejnym filmie na skutek przeróżnych sytuacji przeżywa ogromne przemiany. Kolejne (nierzadko okrutnie bolesne) lekcje bierze na klatę i prze na przód, wciąż chcąc uczynić świat choć trochę lepszym miejscem. I nie, z pewnością nie jest to bohater idealny, któremu należy wręczyć złotą aureolą i anielską szatę. Jest to jednak postać niezwykle skomplikowana, z wieloma, wieloma rysami na charakterze, na duszy, aż w końcu na ciele, której chce się kibicować, bo wiadomo, że pod perfekcyjną zbroją wciąż kryje się nieidealny człowiek, który upada i podejmuje złe decyzje raz po raz, ale mimo to ma siłę by wstać. Jest to też człowiek, który przeżył naprawdę wiele, którego dramatyczna przeszłość chwyta za serce, i który po tym wszystkim chce chwili przerwy, chociaż chwili spokojnego życia, bez nieustających ataków na Nowy Jork. Narcystyczny, ale gotowy do poświęceń, odważny w walce, zagubiony w życiu, zraniony, lecz niezłomny.
Bo wiecie jaka jest największy atut całej postaci Anthonego Starka? Taki, że nie urodził się bohaterem,  ani nie został nim dzięki jednej sytuacji, lecz stawał się nim na przestrzeni wielu produkcji, dojrzewał i zmieniał się na oczach widza, zaskarbiając sobie tym mój szacunek i ogromną, ogromną sympatię.

 1# Loki Laufeyson

Jest coś ujmującego w postaciach nieokreślonych, balansujących na granicy dobra i zła, nieodgadnionych i nieprzewidywalnych. Loki, którego poznaliśmy w pierwszym Thorze był przecież villanem, a ich zwykliśmy nienawidzić, życzyć im śmierci, tymczasem postać ta wyłamała się ze schematu i ujęła mnie swoją tragicznością. Nie była to bowiem marionetka, pragnąca podbić świat z głębiej niewyjaśnionych powodów, lecz pełnokrwisty człowiek (bóg?), okłamywany przez całe życie, głęboko zraniony, pragnący uznania surowego ojca, pełen pogardy dla samego siebie, nieumiejący odnaleźć się nowej sytuacji. A później było już tylko lepiej. W kolejnych mogliśmy obserwować jego sztuczki, próbować rozgraniczyć prawdę i kłamstwa płynącego z jego ust, starać się określić jego prawdziwe uczucia oraz jego samego, obserwować jego wzloty i upadki, dobre i złe decyzje, uśmiech i łzy. To bohater plasujący się w tak zwanej szarej sferze, którego nie sposób jest uznać za dobrego za sprawą wielu jego uczynków, ale również nie za złego, bo za każdym jego działaniem kryje się pełna mroku, smutku i bólu historia, w której zawarte emocje przeszywają moje serce na wskroś. Nie mający miejsca, które mógłby nazwać domem, błąkający się w ciemności, kochający i nienawidzący jednocześnie. Ten, który nie doczekał się szczęśliwego początku, środka lub końca.
Nie tak dawno przeczytałam bardzo ładne zdanie, które wydaje się idealnym podsumowaniem dla postaci Księcia Asgardu: Loki jest villanem, który przeżył na tyle długo, by stać się w naszych oczach bohaterach. Niech ta sentencja będzie podsumowaniem mojej przeogromnej sympatii do tej postaci. 


Lubicie filmy Marvela? Jesteście w stanie wskazać swoich ulubionych bohaterów z tego uniwersum? 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz