Ariana | Blogger | X X

18.08.2019

[#Skrótowiec] Trzy bardzo dobre książki młodzieżowe


Skrótowiec to seria wpisów w której to będę zamieszczać mini opinie o przeczytanych przeze mnie książkach. Nie oczekujcie rzetelnych recenzji, nastawcie się raczej na dwa, trzy akapity o tym co w owej pozycji najbardziej, a co najmniej mi się podobało.



Książki są ważne. Słowa są ważne. I mają znaczenie. Wcale nie są bezsensowne, jak twierdzisz. Gdyby nie miały znaczenia, nie wywoływałyby rewolucji, nie zmieniałyby historii, gdyby były tylko słowami, nie pisalibyśmy piosenek, ani byśmy ich nie słuchali.

Słowa w ciemnym błękicie to książka idealnie nadająca się na dłuższą podróż – jest lekka, ale niegłupia i czyta się ją naprawę szybko i przyjemnie. Może kogoś będzie irytować ciamajdowatość Henrego, zbyt długo ciągnięty wątek związany z jego byłą dziewczyną, czy to, że ta książka od samego początku nie ma przed czytelnikiem niczego do ukrycia, zmierzając prosto od punktu A do wiadomego zakończenia. Mnie żadna ze wspominanych rzeczy szczególnie nie przeszkadzała, ponieważ otrzymałam tutaj wiele innych, lepszych wątków. Przede wszystkim cudowny wątek Biblioteki Listów oraz samego antykwariatu, który krył w sobie coś magicznego i ujmującego, szczególnie dla kogoś, kto uwielbia książki. Ale także świetnie poprowadzony wątek straty ukochanej osoby, który wciąż wisi gdzieś nad główną bohaterką, i który sprawia, że ta książka nie wydaje się już tak całkiem urocza i prosta w odbiorze oraz sama relacja głównych bohaterów, która kryła w sobie jakiś urok, dzięki któremu po prostu nie mogłam, nie kibicować tej dwójce. Bardzo podobało mi się także to jak wiele w tej książce dzieje się na dalszym planie i to, że autorka nie zapomniała o kreacji postaci drugo, czy trzecioplanowym, dając wielu z nim nawet własne, krótkie, ale ciekawe wątki i sprawiając, że trudno nie poczuć do nich sympatii. Książka o stracie, niepewności, lęku, złamanym sercu, poszukiwaniu nadziei na lepsze jutro i o książkach, dla fanów lekkich, ale nie płytkich powieści młodzieżowych.

Moja ocena:
★★★★★★★☆☆☆
(bardzo dobra)



- Biblioteka to kolebka ciszy? – spytał David.
- Bo wszystkie słowa zostały już zużyte przez książki. – Tak właśnie myślałam, kiedy byłam mała: że ludziom każe się być cicho, żeby książki nie mogły kraść im słów. Wyobrażałam sobie, że książki nie mogą istnieć bez słów. W istocie tak właśnie jest. Ale ja wymyśliłam sobie, że chodzi o słowa niewypowiedziane.

P.S. I like you to Kasie West w swojej najlepszej formie – z sympatycznymi bohaterami i wyczuwalną chemią między nimi, ciekawymi wątkami pobocznymi, i dobrze napisanymi dialogami. Sama historia jest może aż nazbyt przewidywalna, ale co z tego skoro mimo to wciąż czyta się ją naprawdę dobrze? Lekka i przyjemna, ale niegłupia książka młodzieżowa, idealna na leniwe popołudnie.

Moja ocena:
★★★★★★★☆☆☆
(bardzo dobra)


Gdybyś mogła sfotografować dowolną rzecz na świecie, co by to było?. Zanim zdążyłam pomyśleć, już powiedziałam. Nadzieję. Wiem, to sentymentalne. Ale miałam na myśli nadzieję tkwiącą w nieruchomości, chwile, w których człowiek po prostu wie, że będzie dobrze. Te słowa stanowią idealny opis mojego pobytu tutaj. Zupełnie jakbym włączyła pauzę i brała głęboki wdech przed tym, co ma nastąpić. Wiem, że zegar cały czas tyka, ale chciałabym, żeby to nigdy się nie skończyło.

Love & Gelato to młodzieżówka jakich wiele - mamy tu młodzieżowe problemy, tajemnice z przeszłości do rozwiązania i wakacyjny romans. Wyróżnia ją jednak dwutorowość akcji, niezwykły klimat słonecznej Florencji oraz to z jaką subtelnością i bez przesadnego dramatyzmu traktuje problemy, które napotykają bohaterów, traktując ich jednocześnie z ogromnym szacunkiem i sprawiając, że naprawdę trudno jest ich nie polubić. Lekka, utrzymana w wakacyjnym nastroju powieść, którą czyta się z ogromnym uśmiechem na ustach i od której trudno jest się oderwać.

Moja ocena:
★★★★★★★☆☆☆
(bardzo dobra)


Przeczytaliście ostatnio jakąś dobrą książkę młodzieżową? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz