Tytuł oryginału: How Hard Can Love Be?
Tytuł polski: Jak trudno jest kochać?
Seria: Klub Starych Panien (tom #2)
Seria: Klub Starych Panien (tom #2)
Autor: Holly Bourne
Tłumaczenie: Ernest Kacperski
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Amber pragnie być kochaną przez matkę, przez ojca i może w końcu przez jakiegoś chłopaka....
Gdy dziewczyna wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, pragnie jedynie odbudowania relacji z matką alkoholiczką, której nie widziała już od dwóch lat. Okazuje się tymczasem, że jest zmuszona do bycia opiekunką na obozi, matki niemal nie widuje, a na horyzoncie pojawia się zdecydowanie zbyt przystojny Amerykanin, któremu na pewno nie spodoba się taka dziewczyna jak ona....
&&&
Gdy tylko przeczytałam opis Jak
trudno jest kochać?, poczułam się rozczarowana. O ile bowiem pierwszy tom Klubu
Starych Panien opowiadał bowiem zarówno o zwykłym życiu nastolatków, jak i o poważniejszych
problemach, tak ten zapowiadał się o wiele bardziej zwyczajnie. Zaraz jednak
skarciłam samą siebie w myślach, ponieważ przypomniałam sobie, że mam do
czynienia z książką Holly Bourne, która już dwukrotnie udowodniła mi, że
potrafi pisać powieści skierowane do młodzieży. Co więcej, ten tom miał
opowiadać o Amber, którą zdążyłam już polubić. Moje rozczarowanie minęło, a ja
z ogromnym zapałem sięgnęłam po tę powieść i…
Łatwo się zakochać, kiedy jesteś młoda, świeci piękne słońce, a świat istnieje tylko po to, żeby mu się sprzeciwiać; razem z kimś, kogo uwielbiasz. Jednak później przychodzi życie, a ty zaczynasz walczyć przeciw niemu, zamiast wspólnie z nim...
Zacznijmy od tego, że gdzieś
przeczytałam, że jest to książka o pierwszej miłości z poważniejszymi
problemami w tle i całkowicie się z tym stwierdzeniem nie zgadzam. Jak trudno
jest kochać to bowiem opowieść o różnych odcieniach miłości, ogromnym
cierpieniu oraz o tym jak alkoholizm może wpływać na relacje międzyludzkie.
Jak trudno jest kochać? Jeśli
weźmiemy pod uwagę, właściwie najważniejszy dla fabuły wątek relacji matki z
córką, odpowiedź brzmi: niemożliwie trudno. Holly Bourne przedstawiła tu bowiem
relacje, przez którą Amber, główna bohaterka, okropnie cierpi i tak naprawdę nic
nie może z tym zrobić. Przez całą powieść obserwujemy bowiem, jak dziewczyna
stara się zbliżyć do matki i raz za razem jest odtrącana, czytamy o tym, jak
próbuje porozmawiać o własnych uczuciach, uzyskać odpowiedzi na gnębiące ją
pytania, ale raz za razem odnosi bolesne porażki. Wszystkie dzieci chcą być
kochane przez rodziców, nawet te, które zostały przez nich porzucone niemal bez
słowa, może nawet szczególnie te. Czasem jednak miłość nie wystarczy, a
uzależnienie dodatkowo utrudnia próby naprawy relacji. Relacja matki z córką
została tu w mojej ocenie napisania absolutnie rewelacyjnie, sprawiając, że
czułam emocje buzujące w Amber, rozumiałam jej uczucia, a jednocześnie mogłam,
chociaż w minimalnym stopniu zrozumieć jej matkę. Czasami miłość po prostu nie
wystarcza, a niektóre rany zostają w dzieciach już na zawsze.
Jak trudno jest kochać? Gdy
brakuje nam pewności siebie naprawdę trudno. Relacja Amber i pewnego
Amerykanina została tu nakreślona z wyczuciem – bohaterowie zbliżali się do
siebie krok po kroku, by zaraz nieco się od siebie odwrócić, a następnie
ponownie się do siebie zbliżać. Nie czułam by jakiejkolwiek uczucia, były tu
wymuszone, a pierwsza miłość przerysowana jako ta zbyt cukierkowa lub wręcz
przeciwnie jako ta oparta wyłącznie na pożądaniu, lecz wręcz przeciwnie było tu
odpowiednio dużo wszystkiego, bym mogła kibicować bohaterom i ich miłości. Mogę
tu jedynie narzekać na to, że ten wątek kończy się w taki, a nie inny sposób. Przecież ja potrzebuję ciągu dalszego! Czasami warto uwierzyć w miłość.
Jak trudno jest kochać? Jeśli
tylko jedna strona pragnie miłości to trudno. Relacja Amber z jej ojcem,
macochom oraz jej przyrodnim bratem wydawała mi się nieco zbyt zepchnięta
na dalszy plan, ponieważ tak właściwie nie uzyskujemy żadnych odpowiedzi na to,
dlaczego konkretni bohaterowie zachowują się tak, a nie inaczej, a szkoda,
ponieważ powieść stałaby się jeszcze pewniejsza, gdybyśmy chociaż w pewnym
stopniu mogli zrozumieć dziwaczną relację dziewczyny z jej ojcem. Czasami
miłość trudno jest odnaleźć, a może jedynie okazać?
Jak trudno jest kochać? Gdy
spojrzymy na Lottie i Evie to banalnie łatwo. Wątek Klubu Starych Panien
powrócił także i w tej części, chociaż z oczywistych względów było go tu
zdecydowanie mniej niż poprzedniej części. Przyjaciółki Amber jednak wciąż
przewijały się gdzieś tle, wciąż walcząc ze światem, dyskutując o byciu
kobietą, a także służąc wsparciem, czy dobrym słowem, gdy tylko było to
potrzebne. Czasami miłość jest bowiem po prostu łatwa.
Musisz zawsze mieć kogoś, kto będzie po twojej stronie, Amber. Zbyt trudno jest walczyć ze światem i z osobą, którą kochasz.
Ogromnym plusem tej historii
ponownie są jej bohaterowie, których naprawdę łatwo jest określić prawdziwymi.
Niektórzy z nich przewijali się tu bowiem gdzieś w tle, wciąż mając jednak
swoje miejsce w całej tej historii, inni zaś otrzymali więcej miejsca, dzięki
czemu mogliśmy poznać ich lepiej, zrozumieć ich sytuacje i po prostu polubić.
Niezwykle podobał mi się tutaj
humor oparty na ukazywaniu różnić (głównie językowych, ale nie tylko) między
Anglikami a Amerykanami, dzięki któremu nie tylko kilka razy szeroko się
uśmiechnęłam, ale i dowiedziałam się czegoś nowego (również o Kubusiu Puchatku
i jego filozofii). A także tytuł każdego kolejnego rozdziału, który rozpoczynał
się od słów „taka sytuacja”, ponieważ czytało się to naprawdę dobrze.
- Ponieważ – zaczęła – życie nie zawsze polega na zmienianiu świata. Czasami warto zająć się sobą. Całkiem egoistycznie spróbować odnaleźć szczęście tylko dla siebie.. A w dążeniu do szczęścia powinna towarzyszyć ci ta sama odwaga, która przesłania ci strach w działalności feministycznej.
Jak trudno jest kochać? To
powieść o miłości i cierpieniu, które wydają się tutaj nierozerwalną całością.
Historia Amber, naprawdę sympatycznej, chociaż zagubionej nastolatki porwała
mnie w całości i pozostała w mojej głowie przez dłuższy czas, mimo że pozornie nie jest niczym więcej niż książka do
przeczytania na raz. Różne odcienie miłości, alkoholizm przyjaźń, feminizm, dobrze
napisani bohaterowie, fajne poczucie humoru oraz naprawdę prosta historia –
jeśli czujecie się zafascynowani, to ta książka Holly Bourne jest dla Was. Ja
bawiłam się przy niej rewelacyjnie!
Moja ocena:
★★★★★★★☆☆☆
(bardzo dobra)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz