Ariana | Blogger | X X

26.07.2020

Tam, gdzie spotyka się dwoje połamanych, młodych ludzi...


Tytuł oryginału: Dream again
Tytuł polski: Dream Again
Seria: Begin Again (tom #5)
Autor: Mona Kasten
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Wydawnictwo: Jaguar

Jude i Blake byli parą, dopóki dziewczyna nie złamała mu serca i wyjechała spełniać swoje marzenia. 
Wydaje się jednak, że los daje tej parze drugą szansę i spotykają się ponownie, w zupełnie innym momencie swojego życia. Oboje pozbawieni marzeń. Oboje ze złamanymi sercami.






&&&

Poprzednie tomy serii Begin Again wspominam bardzo różnie – niektóre jej tomy niezwykle mi się podobały, inne mnie zawiodły, a jeszcze inne nie wywołały we mnie większych emocji. Zdążyłam jednak polubić sposób, w jaki Mona Kasten pisze swoje historie, dlatego wiedziałam, że sięgnę po Dream Again niedługo po premierze książki. I okazało się ten tytuł, jest jednocześnie bardzo podobny i bardzo różny od innych powieści z serii.


Tak, wydawał się kimś zupełnie innym.
Tak, to była moja wina.
Nie, nie mogłam cofnąć czasu.
Ale to wszystko nie miało teraz znaczenia.

Warto chyba zacząć od tego, że w tej części autorka nie zawsze wybiera w tej serii typowych bohaterów jako tych głównych – w Dream Again na przykład czytamy o historii dziewczyny, której do tej pory nie znaliśmy, a jednak jest ona związana z bohaterem, którego poznaliśmy w Hope Again, czyli z Blakiem, którego z główną paczką serii wiąże właściwie jedna osoba. I muszę przyznać, że takie wychodzenie poza granice jednej paczki, wyszło tej książce na dobre, tym bardziej że Mona Kasten wyraźnie zdaje sobie sprawę, że nie każdy jej bohater powinien przyjaźnić się z każdym, ponieważ wtedy zamiast paczki znajomych poznalibyśmy już grupę o liczebności małego wesela. Wybór Blake’a spodobał mi się także dlatego, że co by nie mówić, zdążyłam poczuć do niego nić sympatii i byłam bardzo ciekawa, jak potoczy się jego historia.

A potoczyła się zaskakująco… zwyczajnie. Nie jest to bynajmniej przytyk, jednak myśląc o tej książce, myślę jednocześnie o swego rodzaju spokoju, który w niej panował. W większości powieści New Adult, które znałam mnóstwo, jest bowiem wybuchów hormonów, kłótni, przeprosin i gwałtownych napływów namiętności. Tymczasem Dream again jest jakby poza tym schematem, ponieważ fabuła książki płynie nadzwyczaj leniwie, wręcz powoli. I słyszałam już głosy, że niektórym to nie odpowiada, że nudzili się w trakcie lektury, i oczekiwali po niej czegoś innego. Mnie jednak ten powolny rytm, bardzo zaskoczył, a jednocześnie nijak mi nie przeszkadza, wręcz mogę powiedzieć, że mi się podobał. Sprawił, bowiem mam wrażenie, że patrzę na tę książkę inaczej, jako na bardziej dojrzałą, mimo wszystko nieco wyróżniającą się wśród innych. Nie chciałabym jednak zostać źle zrozumiana – ta książka jest bardzo schematyczna, tak naprawdę zaskoczyć czytelnika może zaledwie jeden wątek (ale mam wrażenie, że jedynie takiego, który rzadko sięga po powieści tego typu, bądź po prostu nie czyta uważnie), a poza tym, nie skłamię, mówiąc, że tak na dobrą sprawę jeszcze przed lekturą tej powieści, znacie już jej zakończenie. Nie jest to jednak moim zdaniem wada tej książki, a raczej swego rodzaju urok powieści New Adult, których czytanie powinno pozostawić czytelnika w takim, a nie innym nastroju. Jednocześnie jednak jest specyficzna, z tego względu, że jest raczej spokojna.

Co ciekawe właśnie taka wydaje się także relacja naszej głównej pary bohaterów – spokojna i powolna. Po tym, jak bowiem dziewczyna zdradziła Blake, wybaczenie nie przychodzi wcale tak szybko, jak można by się tego było spodziewać, przychodzi wręcz moim zdaniem dość późno, dopiero gdy bohaterowie dojrzeją do pewnych słów i decyzji, gdy jedno wybaczy drugiemu i zamiast wciąż, próbować o sobie zapomnieć, i schodzić sobie z drogi, zmierzy się z prawdą i własnymi uczuciami, które nigdy nie są proste. Relacja ta rozwija się więc o wiele wolniej, niż można by się tego spodziewać, ale wypada to naprawdę dobrze.


Bądźmy szczerzy. Dla siebie zrezygnujecie z marzeń. Nie jesteście wolni, nie cieszycie się tym co macie. Zamiast tego rozpaczliwie czekacie na kolejne weekendowe spotkanie, był tylko być razem. Bez sensu i sama dobrze o tym wiesz."

Bohaterów tej powieści można polubić, choć może to nie być aż tak proste, jak się wydaje. Jude i Blake to bowiem złamani ludzie, których marzenia legły w gruzach i każde z nich próbuje się odnaleźć w nowej dla nich sytuacji w nieco inny sposób. Nie będę ukrywać, że czasami chciałam nieco nimi potrząsnąć, jednocześnie jednak mocno im kibicowałam i życzyłam im dobrego zakończenia, nawet jeśli, prawdę mówiąc nie są to moi ulubieni bohaterowie tej serii. Dobrze wypadli też bohaterowie drugoplanowi, dlatego z chęcią poznałabym historię któregoś ze współlokatorów Blake, a szczególnie oczywiście fascynującego Ezry, brata Jude, chociaż zdaje sobie sprawę, że naprawdę marne są na to szanse. Naprawdę sympatyczne były też cameo innych bohaterów serii, które było jak puszczenie oczka do czytelnika, i sprawiło, że się uśmiechnęłam.

Mona Kasten nie posługuje się może wybitnie słowem, ale jej powieścią zdecydowanie nie można odmówić tego, że czyta się je naprawdę szybko i przyjemnie, bowiem jej język jest prosty i przystępny, a pisane przez nią dialogi wydają się naprawdę naturalne.

Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że tytuł tej części idealnie oddaje to, o czym jest ta książka, a jest o marzeniach, o ich traceniu, poszukiwaniu i spełnianiu


Oboje zrozumieliśmy, jak potężne bywają marzenia. Niektóre się spełniają. Inne zmieniają. Jeszcze inne rozpadają się na kawałki. Ale są też takie, które odwagą i pracą można ożywić. Trzeba się tylko na to zdobyć i nie rezygnować. I zawsze mieć przy sobie bliskich, którzy w chwili słabości pomogą ci odnaleźć właściwą drogę

Dream Again to książka New Adult, która nie próbuje udawać, że jest czymś więcej niż w rzeczywistości – i bardzo dobrze! Schematyczna, z dość powoli rozwijają się fabułą, najnowsza powieść z serii Begin Again zapewnia bowiem świetną rozrywkę i sprawia, że człowiek na nowo może uwierzyć we własne marzenia i w miłość, która zdolna jest wiele wybaczyć. Fanom gatunku oraz osobom, które poszukują niezobowiązującej lektury, serdecznie polecam.

Moja ocena: 
★★★★★★★☆☆☆
(bardzo dobra)



Pamiętacie jak w zbiorowym wpisie o serii Begin Again umieściłam ranking moich ulubionych tomów? O to jego aktualizacja. ;)


1# Feel again
2# Dream again
3# Trust again
4# Begin again
4# Hope again

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz