Tytuł oryginału: Dream again
Tytuł polski: Dream Again
Seria: Begin Again (tom #5)
Autor: Mona Kasten
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Wydawnictwo: Jaguar
Jude i Blake byli parą, dopóki
dziewczyna nie złamała mu serca i wyjechała spełniać swoje marzenia.
Wydaje się jednak, że los daje tej
parze drugą szansę i spotykają się ponownie, w zupełnie innym momencie swojego
życia. Oboje pozbawieni marzeń. Oboje ze złamanymi sercami.
&&&
Poprzednie
tomy serii Begin Again wspominam bardzo różnie – niektóre jej tomy niezwykle mi
się podobały, inne mnie zawiodły, a jeszcze inne nie wywołały we mnie większych
emocji. Zdążyłam jednak polubić sposób, w jaki Mona Kasten pisze swoje
historie, dlatego wiedziałam, że sięgnę po Dream Again niedługo po premierze
książki. I okazało się ten tytuł, jest jednocześnie bardzo podobny i bardzo
różny od innych powieści z serii.
Tak, wydawał się kimś zupełnie innym.
Tak, to była moja wina.
Nie, nie mogłam cofnąć czasu.
Ale to wszystko nie miało teraz znaczenia.
Warto
chyba zacząć od tego, że w tej części autorka nie zawsze wybiera w tej serii
typowych bohaterów jako tych głównych – w Dream Again na przykład czytamy o
historii dziewczyny, której do tej pory nie znaliśmy, a jednak jest ona
związana z bohaterem, którego poznaliśmy w Hope Again, czyli z Blakiem, którego
z główną paczką serii wiąże właściwie jedna osoba. I muszę przyznać, że takie
wychodzenie poza granice jednej paczki, wyszło tej książce na dobre, tym
bardziej że Mona Kasten wyraźnie zdaje sobie sprawę, że nie każdy jej bohater
powinien przyjaźnić się z każdym, ponieważ wtedy zamiast paczki znajomych
poznalibyśmy już grupę o liczebności małego wesela. Wybór Blake’a spodobał mi
się także dlatego, że co by nie mówić, zdążyłam poczuć do niego nić sympatii i
byłam bardzo ciekawa, jak potoczy się jego historia.
A
potoczyła się zaskakująco… zwyczajnie. Nie jest to bynajmniej przytyk, jednak
myśląc o tej książce, myślę jednocześnie o swego rodzaju spokoju, który w niej
panował. W większości powieści New Adult, które znałam mnóstwo, jest bowiem
wybuchów hormonów, kłótni, przeprosin i gwałtownych napływów namiętności.
Tymczasem Dream again jest jakby poza tym schematem, ponieważ fabuła książki
płynie nadzwyczaj leniwie, wręcz powoli. I słyszałam już głosy, że niektórym to
nie odpowiada, że nudzili się w trakcie lektury, i oczekiwali po niej czegoś
innego. Mnie jednak ten powolny rytm, bardzo zaskoczył, a jednocześnie nijak mi
nie przeszkadza, wręcz mogę powiedzieć, że mi się podobał. Sprawił, bowiem mam
wrażenie, że patrzę na tę książkę inaczej, jako na bardziej dojrzałą, mimo
wszystko nieco wyróżniającą się wśród innych. Nie chciałabym jednak zostać źle
zrozumiana – ta książka jest bardzo schematyczna, tak naprawdę zaskoczyć
czytelnika może zaledwie jeden wątek (ale mam wrażenie, że jedynie takiego,
który rzadko sięga po powieści tego typu, bądź po prostu nie czyta uważnie), a
poza tym, nie skłamię, mówiąc, że tak na dobrą sprawę jeszcze przed lekturą tej
powieści, znacie już jej zakończenie. Nie jest to jednak moim zdaniem wada tej
książki, a raczej swego rodzaju urok powieści New Adult, których czytanie
powinno pozostawić czytelnika w takim, a nie innym nastroju. Jednocześnie
jednak jest specyficzna, z tego względu, że jest raczej spokojna.
Co
ciekawe właśnie taka wydaje się także relacja naszej głównej pary bohaterów –
spokojna i powolna. Po tym, jak bowiem dziewczyna zdradziła Blake, wybaczenie
nie przychodzi wcale tak szybko, jak można by się tego było spodziewać,
przychodzi wręcz moim zdaniem dość późno, dopiero gdy bohaterowie dojrzeją do
pewnych słów i decyzji, gdy jedno wybaczy drugiemu i zamiast wciąż, próbować o
sobie zapomnieć, i schodzić sobie z drogi, zmierzy się z prawdą i własnymi
uczuciami, które nigdy nie są proste. Relacja ta rozwija się więc o wiele
wolniej, niż można by się tego spodziewać, ale wypada to naprawdę dobrze.
Bądźmy szczerzy. Dla siebie zrezygnujecie z marzeń. Nie jesteście wolni, nie cieszycie się tym co macie. Zamiast tego rozpaczliwie czekacie na kolejne weekendowe spotkanie, był tylko być razem. Bez sensu i sama dobrze o tym wiesz."
Bohaterów
tej powieści można polubić, choć może to nie być aż tak proste, jak się wydaje.
Jude i Blake to bowiem złamani ludzie, których marzenia legły w gruzach i każde
z nich próbuje się odnaleźć w nowej dla nich sytuacji w nieco inny sposób. Nie
będę ukrywać, że czasami chciałam nieco nimi potrząsnąć, jednocześnie jednak
mocno im kibicowałam i życzyłam im dobrego zakończenia, nawet jeśli, prawdę
mówiąc nie są to moi ulubieni bohaterowie tej serii. Dobrze wypadli też
bohaterowie drugoplanowi, dlatego z chęcią poznałabym historię któregoś ze
współlokatorów Blake, a szczególnie oczywiście fascynującego Ezry, brata Jude,
chociaż zdaje sobie sprawę, że naprawdę marne są na to szanse. Naprawdę
sympatyczne były też cameo innych bohaterów serii, które było jak puszczenie
oczka do czytelnika, i sprawiło, że się uśmiechnęłam.
Mona
Kasten nie posługuje się może wybitnie słowem, ale jej powieścią zdecydowanie
nie można odmówić tego, że czyta się je naprawdę szybko i przyjemnie, bowiem
jej język jest prosty i przystępny, a pisane przez nią dialogi wydają się
naprawdę naturalne.
Nie
mogę też nie wspomnieć o tym, że tytuł tej części idealnie oddaje to, o czym
jest ta książka, a jest o marzeniach, o ich traceniu, poszukiwaniu i spełnianiu
Oboje zrozumieliśmy, jak potężne bywają marzenia. Niektóre się spełniają. Inne zmieniają. Jeszcze inne rozpadają się na kawałki. Ale są też takie, które odwagą i pracą można ożywić. Trzeba się tylko na to zdobyć i nie rezygnować. I zawsze mieć przy sobie bliskich, którzy w chwili słabości pomogą ci odnaleźć właściwą drogę
Dream
Again to książka New Adult, która nie próbuje udawać, że jest czymś więcej niż
w rzeczywistości – i bardzo dobrze! Schematyczna, z dość powoli rozwijają się
fabułą, najnowsza powieść z serii Begin Again zapewnia bowiem świetną rozrywkę
i sprawia, że człowiek na nowo może uwierzyć we własne marzenia i w miłość,
która zdolna jest wiele wybaczyć. Fanom gatunku oraz osobom, które poszukują
niezobowiązującej lektury, serdecznie polecam.
Moja ocena:
★★★★★★★☆☆☆
(bardzo dobra)
Pamiętacie jak w zbiorowym wpisie o
serii Begin Again umieściłam ranking moich ulubionych tomów? O to jego aktualizacja.
;)
1# Feel again
2# Dream again
3# Trust again
4# Begin again
4# Hope again
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz