Ariana | Blogger | X X

5.03.2022

Młodzieżówka niczym ciepły uścisk, uśmiech i słońce

Tytuł oryginału: Perfect on Paper

Tytuł polski: Perfect on Paper

Autorka: Sophie Gonzales

Tłumaczenie:

Wydawnictwo: Young

Darcy Phillips prowadzi w szkole anonimową poradnię związkową, w której pomaga uporać się z każdym problemem miłosnym – oczywiście za opłatą. Ma również słabość do swojej najlepszej przyjaciółki Brooke. Która… jest zakochana w zupełnie kimś innym.

Wszystko idzie dobrze aż do dnia, kiedy Alex (chłopak, którego dziewczyna nie znosi najbardziej na świecie) przyłapuje ją na wyciąganiu listów z szafki 89, z której prowadziła swój wątpliwie legalny interes. W zamian za dochowanie tajemnicy Darcy ma pomóc chłopakowi odzyskać jego byłą dziewczynę.

W teorii wszystko wydaje się proste. Co może pójść nie tak?

(opis wydawcy)


&&&

Zwykle, gdy jakiś tytuł zyskuje dużą popularność, staram się odłożyć jego lekturę na później, by emocje opadły, a moje oczekiwania zmalały. Tym razem, jednak gdy wszystko wokół wydawało się obce i dziwne, miałam poczucie, że powinnam sięgnąć, po coś, co inni uznali już za warte uwagi. O Perfect on Paper mówi się zaś ostatnio dużo i na ogół dobrze lub bardzo dobrze Nie oparłam się więc pokusie i pewnego popołudnia sięgnęłam po tę książkę i… Przepadłam.


- No dobra, w takim razie co robisz, kiedy dostajesz list?

- To zależy od listu.


Niewątpliwie jest to książka o miłości, ale chociaż tej romantycznej jest tu najwięcej – czytamy o niej w listach, a także rozwija się na naszych oczach, gdy bohaterowie poznają się bliżej, tak nie tylko. Znalazło się tu także miejsce na naprawdę ciekawy, chociaż poboczny wątek miłości rodzicielskiej, a także wątek wieloletniej przyjaźni. Wszystkie te skomplikowane relacje w połączeniu z ciekawym pomysłem na samą historię, a więc prowadzeniem przez główną bohaterkę poradni, w której pomaga innym z problemami sercowymi, sprawiło, zaś że ani na moment nie traciłam zainteresowania, a sama historia zdecydowanie na tym zyskała.

Bohaterom tej książki daleko jest do ideału. Błądzą, robią głupoty, ale przy tym nie mogłam nie zauważyć, jak bardzo się starają i jak bardzo im zależy, a dzięki temu nie mogłam im nie kibicować. Główna bohaterka Darcy to wręcz idealny przykład postaci, którą ma się ochotę nie raz i nie dwa, pstryknąć w nos, żeby się otrząsnęła, a potem mocno uściskać i powiedzieć, żeby zbyt mocno się nie martwiła. Pozostałe postaci również mają swoje problemy i nawet jeśli nie zawsze zachowują się, tak jak tego bym tego chciała, tak byłam w stanie dlaczego, tak postępują. I w tym miejsc, oczywiście puszczam oczko do Alexandra, bo o takich bohaterach uwielbiam czytać.


- Idealnie. Wykorzystaj to, aby nawiązać kontakt. Bądź miły.

- Wciąż to powtarzasz. Myślisz, że mam problemy z byciem miłym?

Przez chwilę oboje milczeliśmy.

- Jestem, pewna, że sobie poradzisz - powiedziałam w końcu. 


Bardzo odpowiadał mi też sposób, w jaki ta powieść została napisana i przetłumaczona na język polski. Czytało mi się ją bowiem nie tylko lekko, bardzo szybko i przyjemnie, ale miałam też wrażenie, że miała ona w sobie to coś trochę nieuchwytnego, co lubię nazywać naturalnością i to, i w opisach, i przede wszystkim w dialogach, które czytało mi się po prostu rewelacyjnie. Tam, gdzie miało być zabawnie, było zabawnie. Tam, gdzie miało być poważniej, było poważniej. A tam, gdzie miało być młodzieżowo, wypadło to naprawdę dobrze.

Tym, co jednak chciałabym docenić najmocniej, jest to, że Perfect on Paper to jedna z tych historii, które chcą coś przekazać, ale nie są przy tym nachalne. Gdzieś między wierszami, może w liście do głównej bohaterki lub jej odpowiedz, może w dialogu, a może po prostu w krótkiej scenie, porusza się tu ważne kwestie. I tak niby przypadkiem bohater mówi o swoim australijskim akcencie, w innym miejscu, mówi się o tym, tranzycji siostry głównej bohaterki, a jeszcze gdzieś inaczej mówi się o bifobii…


Po raz pierwszy naprawdę im uwierzyłam. Że mój status związku wcale mnie nie zmienia.


Mówi się w tej książce o tworzeniu własnej bezpiecznej bańki i mam wrażenie, że dokładnie tym było dla mnie Perfect on Paper. Uwielbiam powieści młodzieżowe, które nie tylko chcą o czymś opowiedzieć, ale mają przy tym tyle serca i wyrozumiałości do swoich bohaterów, że czytanie ich to absolutna przyjemność. Po ich skończeniu zaś człowiek czuje się, jakby ktoś się do niego uśmiechnął, a potem mocno przytulił i dzięki temu jest jakby lżej i cieplej na sercu. I dokładnie taką historię stworzyła moim zdaniem Sophie Gonzales.


Moja ocena:

★★★★★★★★☆☆

(rewelacyjna)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz