Ariana | Blogger | X X

13.10.2022

I żyli „Długo i szczęśliwie” w moim sercu, czyli jak komedia romantyczna stała się czymś więcej

Tytuł oryginalny: The Charm Offensive

Tytuł polski: Długo i szczęśliwie

Autor: Alison Cochrun

Tłumaczenie: Monika Skowron

Wydawnictwo: W.A.B

Dev pracuje jako producent randkowego reality show Długo i szczęśliwie. Od lat pisze scenariusze idealnych historii miłosnych dla uczestników, choć jego życie uczuciowe to porażka. Jednak kiedy ekipa werbuje do programu Charliego, skompromitowanego geniusza branży technologicznej, wszystko zaczyna się zmieniać.

Charlie w ogóle nie przypomina romantycznego księcia z bajki, którego szukają uczestniczki Długo i szczęśliwie. Nie wierzy w prawdziwą miłość, a udział w show to jego rozpaczliwa próba ratowania nadszarpniętego wizerunku. Przed kamerami jest sztywny i przestraszony, nie ma pojęcia, jak randkować z dwudziestoma kobietami w ogólnokrajowej telewizji.

Kiedy Dev robi, co może, by mężczyzna zbliżył się do uczestniczek programu, Charlie zaczyna zdawać sobie sprawę, że między nim a producentem jest większa chemia niż w przypadku którejkolwiek z kobiet. Jednak każdy reality show ma swój scenariusz…

(opis pochodzi ze strony empik.com)


&&&

Zwykle pisanie o książkach przychodzi mi łatwo. Czasami zdarza się jednak, że trafiam na książkę, która podoba mi się tak bardzo, że nie potrafię o niej opowiedzieć. Zupełnie, jakby wszystkie emocje, które odczuwałam w trakcie lektury, wyssały ze mnie wszystkie słowa i zostawiły tylko te buzujące emocje. Dokładnie tak było w przypadku Długo i szczęśliwie Alison Cochrun.

 

Wiesz, że mimo wszystko zasługujesz na własną historię, miłosną prawda?


Ta historia dała mi bowiem dokładnie to, czego poszukuję w dobrej komedii romantycznej, ale dodała do tego czegoś więcej.

Mamy tu cudownych bohaterów, którzy, co prawda sporo zyskują, gdy są razem, ale także osobno tworzą postaci ciekawe, wielowymiarowe, walczące ze swoimi lękami, odczuwające przeróżne emocje i mierzące się z różnego typu wyzwaniami. Postaci, które skradły moje serce, tym jak bardzo są nieidealne. Muszę też docenić kreacje bohaterów drugoplanowych, którzy nie stanowili tu tylko narzędzi do pchnięcia akcji, ale byli też jacyś, co szczególnie doceniam w przypadku kobiet biorących udział w reality show.

Mamy relacje głównej pary, która rozwija się i zmienia, w trakcie całej tej opowieści, ale przez cały czas jej obserwowanie dawało mi niesamowitą satysfakcję, bo między bohaterami zdecydowanie nie brakuje chemii. Poza tym jednak są w tej relacji prawdziwe emocje, jest czułość, są rozmowy i wzajemna troska, a z tego powoli rodziło się uczucie, a tego właśnie szukam w powieściach romantycznych.

Mamy dialogi, które potrafiły mnie rozbawić i fabułę, która potrafiła mnie zaangażować całkowicie.


 - Widziałem na planie, jak dopada cię niepokój. Kiedy tak się dzieje, jak mogę ci pomóc?

Charlie przełyka ślinę.

- Nikt mnie o to nigdy nie spytał. 


Ale to nie wszystko. Alison Cochrun dodała bowiem tej historii czegoś jeszcze, wpisując w nią, wątki związane ze zdrowiem psychicznym oraz odkrywaniem własnej tożsamości, na co, jak pokazuje ta historia, absolutnie nigdy nie jest za późno. I gdy dochodziłam już do tych poważniejszych rozmów między bohaterami, gdy miały miejsce sceny, w których emocje brały nad bohaterami górę, coś się we mnie zaciskało. Te problemy były bowiem przedstawione w taki sposób, że potrafiły mnie poruszyć, wzbudzić moje emocje i dotknąć mnie, przez co miałam poczucie, że czuję, to co czują bohaterowie.

Poza tym ta książka jest po prostu bardzo ładnie napisana. Podobało mi się, to jak balansowała na granicy bycia dosłowną, a nieco bardziej metaforycznym, jak pięknie przeplatała ze sobą kolejne zdania i jak czasem, bardzo prostemu dialogowi, dodawała czegoś takiego, że potrafił ująć mnie za serce.


Jednak Charlie nie wie, jak pokazać komuś, że jest wart miłości. Więc po prostu zostaje.


Długo i szczęśliwie to jedna z tych komedii romantycznych, które pod płaszczykiem bardzo przyjemnej i satysfakcjonującej lektury, mówi o czymś więcej i robi to dobrze. Jeśli szukacie czegoś, co, da Wam nie tylko przyjemność w trakcie czytania, ale zaangażuje w historie, a może nawet tak jak i mnie, Was poruszy, to z całego serca polecam Wam powieść Alison Cochrun. To z pewnością będzie mój tegoroczny ulubieniec, a kto wie, może nie tylko tegoroczny.


Moja ocena:

★★★★★★★★★☆

(wybitna)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz