Ten rok podobnie jak poprzedni kończę z 56 książkami na liczniku. Trochę ten wynik podwyższają nowelki, których przeczytałam aż cztery i powieść graficzna Heartsopper, której cztery tomy przeczytałam tak naprawdę w ciągu jednego wieczoru. Niestety nie było mi po drodze z językiem angielskim i wszystkie powieści, które czytałam były po polsku, co z pewnością chcę zmienić w najbliższych miesiącach.
Poza tym ten rok był dla mnie średni książkowo, bo większość tytułów czytałam i tak naprawdę zaraz o nich zapominałam, bo szczególnie się nie wyróżniały. Niemniej nie było źle i udało mi się znaleźć kilku ulubieńców i kilka pozycji, które są warte moim zdaniem wyróżnienia.
Tak co roku są to książki, które przeczytałam w tym roku, a nie zostały wydane w 2022 roku. Kolejność na liście jest losowa
Wyróżnienia
Szepty zmarłych, a właściwie powinnam powiedzieć Seria o Doktorze Hunterze to dla mnie kryminały idealne, tak po prostu. Czytam od początku do końca z zainteresowania, sprawy są skomplikowane i interesujące, a to, że główny bohater jest antropologiem sądowym dodaje czegoś ekstra całości.
Okrutny Książe czyli tytuł, który rozpoczął trylogię, która w tym roku wciągnęła mnie bez reszty. Bohaterowie, akcja, intrygi, a to wszystko połączone arcyciekawymi relacjami między postaciami i magiczną elfie krainą, w której dzieje się akcja.
4# Perfect on Paper ~ Sophie Gonzales [recenzja]
Perfect on Paper czytałam gdzieś na początku roku, ale gdy ktoś pyta mnie o dobrą książkę młodzieżową to ten tytuł od razu przychodzi mi do głowy. Młodzieżówka, którą czyta się szybko i przyjemnie, nie jest jednak przy tym infantylna i chce opowiedzieć historię, oddając przy tym co powinna swoim bohaterom. Naprawdę dobry tytuł Young Adult.
Przewodnik lesbijki po katolickiej szkole to ponownie książka młodzieżowa, tym razem idealnie przeplatająca w swojej historii to co łatwe i przyjemne, z trudniejszymi tematami i emocjami. Ma wyrazistych bohaterów, ciekawe relacje między nimi i dzięki temu jest po prostu bardzo angażującą historią, którą czytało mi się z największą przyjemnością.
2# Długo i szczęśliwie ~ Alison Cochrun [recenzja]
Długo i szczęśliwie, czyli książka, która wygrywa dla mnie bohaterami, emocjami i tym w jaki sposób mówi o miłości i chorobach psychicznych. Śmiałam się w trakcie lektury, wzdychałam w trudniejszych momentach, drżało mi serce i czułam ten specyficzny uścisk w brzuchu w niektórych momentach. Gdy myślę o tej książce, to myślę też o tym, jak wiele było tu cudownych dialogów, które, mimo że od lektury minęło już trochę czasu, wciąż mam gdzieś w głowie. To jest jeden z tych tytułów, który jest bardzo, ale to bardzo przyjemną powieścią obyczajową, skupiającą się na wątku romantycznym, gdzie czuć chemie między bohaterami, jest zabawnie i lekko, i dzięki temu stanowi dla mnie idealną książkę, która czyta się dla odprężenia. Dzięki tym trudniejszym tematom stała się dla mnie czymś więcej, wzbudziła całe mnóstwo emocji, i teraz kiedy myślę o poweieści, w którą byłam w stu procentach zaangażowana, to myślę o powieści Alison Cochrun właśnie.
1# Dziewczyny znikąd ~ Amy Reed [recenzja]
Dziewczyny znikąd, czyli tytuł, który przeczytałam naprawdę niedawno, ale który gdzieś trzymam w swoim sercu i gdzieś wciąż pałęta się w moich myślach. Mówi o trudnych kwestiach, takich jak kultura gwałtu, ale też przypomina o tym, dlaczego tak ważne jest siostrzeństwo. Nie skupia się jednak na jednym wybranym aspekcie, a pokazuje różne perspektywy, mówi głosem wielu różnych bohaterów. Przy tym wszystkim jest też książką, która po prostu bardzo dobrze mi się czytało, przy której trzymały mnie wyraziste bohaterki i problemy, z którymi musiały się zmierzyć. Coś, co poruszyło moje serce, ale też rozszerzyło nieco umysł.
Czytaliście coś z mojego zestawienia?
Jakie tytuły skradły Wasze serca w 2022 roku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz